Witam
W zeszłym roku Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej
wystosował do sądu wniosek o umieszczenie bez zgody w Domu Pomocy Społecznej mojej Babci.
Takie też orzeczenie wydał sąd i po kilku miesiącach Babcia trafiła do DPS-u.
Z tego co się orientuje, każdy z mieszkańców DPS-u ma prawo rocznie do 3 tygodni \"urlopu\", kiedy to może gdzieś wyjechać, czy spędzić czas z rodziną.
Razem z Mamą chciałyśmy wziąć na taki urlop, do nas, do domu, Babcię.
Pracownik socjalny z DPS-u powiedział nam, że aby to zrobić musimy:
po pierwsze - napisać pismo do kierowniczki DPS-u (nie ma problemu),
po drugie - uzyskać zgodę od lekarza (cóż, odwiedza DPS tylko raz w tygodniu, co przeciąga sprawę, ale jest jeszcze do zaakceptowania).
Właśnie dzisiaj miałyśmy pojechać porozmawiać z lekarzem i złożyć prośbę o zurlopowanie babci na ręce Pani kierownik.
Jednakże najpierw jeszcze zadzwoniłyśmy dowiedzieć się m.in. w jakich godzinach najlepiej przyjechać itp. drobnostek.
I w tym momencie usłyszałyśmy od pracownika socjalnego, że nie wypuszczą Babci na żadną przepustkę.
Że najpierw musimy złożyć do sądu wniosek z prośbą o możliwość zabrania Babci na urlop.
Zaskoczyło nas to kompletnie. Przecież to jakaś kompletna paranoja, żeby rodzina nie mogła wtedy kiedy chce i ma taką możliwość, zabrać stamtąd na kilka, czy kilkanaście dni swoją matkę i babcię.
Przecież to wygląda tak, jakby DPS był więzieniem !!! Zaznaczam, że Babcia nie jest osobą ubezwłasnowolnioną, a jedynie orzeczeniem sądu, umieszczoną w tej placówce bez swojej zgody.
Czy DPS ma prawo tak postępować ??
Czy w ogóle istnieją jakieś przepisy regulujące sprawę zurlopowania osoby umieszczonej w DPS-ie ??
Bardzo Was proszę o pomoc...