Emilio. Wymagasz od innych (choć zapewne to kreacja rzeczywistości), ale od siebie niewiele. Bez najmniejszych oporów oceniasz innych, zazwyczaj negatywnie. Aż strach pomyśleć, co sądzisz o klientach?...
Nawet adam reprezentował nieco wyższy poziom, bo przynajmniej był inteligentny.
Proszę nie mówić o mnie w czasie przeszłym. To że mam bana na starego nika nie znaczy żę mnie nie ma;)
Po części rozumiem niechęć socjalnych do podnoszenia kwalifikacji. Można się wkur...ć wiedząc że ktoś po byle jakiej szkółce weekendowej zarabia tyle samo co ktoś po kilkunastu szkoleniach, kursach i specjalizacji.
Warto sobie też zadać pytanie czy te wszystkie szkolenia rzeczywiście czegoś uczą. Jest ich tak dużo że śmiem w to wątpić. Wiele zależy od szkoleniowców. Jak sami wiecie co szkoleniowiec to inna forma szkolenia i inna interpretacja omawianych zagadnień. Pracownicy ponadto lubią wybierać szkolenia łatwe a nie takie które mogą im się przydać. Dostają listę i wybierają sobie na co chcą jechać. Ważne by wyrwać sie z roboty i pobujać się z koleżankami w jakiejś malowniczej miejscowości.
W pracy to sie nie przydaje ponieważ pracownicy nie mają ani czasu ani chęci by wprowadzać jakieś nowatorskie metody w życie. Schemat: wniosek > wywiad > decyzja jest sztywny i niezmienny. Nawet praca socjalna czyli to co powinno grać pierwsze skrzypce schodzi na drugi plan.
W pomocy społecznej brakuje czegoś co jest w sektorze prywatnym i co motywuje ludzi do pracy - prowizji, ścieżki awansu, premii za efektywność, dodatkowej kasy za nadgodziny, soboty, delegacje.
Jesteście uzależnieni od budżetu państwa i samorządu. Nigdy nie będziecie godnie zarabiać ponieważ żyjecie w państwie które średnio radzi sobie z kapitalizmem i prowadzi wieczną politykę zaciskania pasa. Z bardzo wielu powodów można na wiele lat zamrozić pensje - kryzys, sytuacja za granicą, węgiel, ropa, waluty, kredyty.
Zobaczcie jak funkcjonują duże prywatne firmy. Tam się ceni fachowców, zwraca się uwagę na ich papierki i doświadczenie. Efektywny fachowiec zarabia bardzo dużo, awansuje. Bardzo się ceni tzw. kompetencje miękkie.
W łopiece "ceni się" jedynie studia (może być nawet licencjat) i znajomość kilku ustaw. Płacą z góry za to co jest do zrobienia a nie za to co zostało zrobione co zniechęca do wszelkich dodatkowych aktywności. Cóż, jaka praca taka płaca. Ciekawe jak te sprawy wyglądają w łopiece na zachodzie. Macie trochę pecha że pracujecie w Polsce. Ofiary systemu, ustroju, polityki. Pamiętajcie że zawsze można próbować powalczyć o coś lepszego.
to ja nie wiem o jakiej pomocy społecznej wy mówicie- kompletnie nie rozumiem. W każdym bądź razie to nie jest moja pomoc społeczna. I z tego się cieszę...
ps. Wymagasz od innych (choć zapewne to kreacja rzeczywistości), ale od siebie niewiele. Bez najmniejszych oporów oceniasz innych, zazwyczaj negatywnie. Aż strach pomyśleć, co sądzisz o klientach?...- pisze pewna pyza,która mi zarzuca bezzasadne krytykowanie innych...Nijaka krytyczna wspomniała też coś o inteligencji, dobrze, że nie o swojej ...Doceniam ten gest.
Ooooo! Prawie zrozumiałaś, Emilio! Przeczytaj jeszcze parę razy.
A ty, adam, zamiast walczyć o lepsze w pomocy społecznej, to zwiałeś, więc zaloguj się na jakimś forum sektora prywatnego i tam się wzajemnie przechwalajcie, jak macie dobrze. I weź ze sobą emilkę.
Kształcenie powoduje że człowiek wie więcej i zdaje sobie sprawę że można pracować w inny sposób, że można ciekawiej, że można ambitniej, że są różne sposoby i jest sens się wysilić. Natomiast kto wie więcej jeśli natrafia na opór i mówi mu się że nie będzie nowości tylko po staremu oraz że jego wiedza jest zbędna zaczyna się męczyć odczuwać ból, stagnacje i albo zmieni robotę albo się zajedzie albo zrezygnuje z dążeń. Opór przed doskonaleniem moim zdaniem jest formą ochrony siebie. Myślę że wielu ludzi gdyby mogli mówić bez krytyki o swoich pomysłach o tym jak chcieli by pracować i mogli wprowadzać to w życie to czuli by zadowolenie. Chcieć a nie móc sprawia ból i rozgoryczenie.
Ooooo! Prawie zrozumiałaś, Emilio! Przeczytaj jeszcze parę razy- cóż za "mocna" ironia...
Jeśli napiszesz coś mądrego, interesującego to z pewnością to przeczytam.
ps. Chcesz być "czymś" w życiu, to się ucz, Abyś nie zginął w tłumie;;);)
Z wielką pobłażliwością patrzymy na te wiejskie kursantki, które jadą do powiatu i biorą wszystko jak leci. Na szczęście wśród nich są niezakompleksione, obyte w temacie, krytyczne wobec oferty i wymagające wobec szkoleniowców. (Porównanie do najstarszego zawodu świata nasuwa się samo, a ewentualne utożsamienie się z czymkolwiek i wnioski emilko wyciągaj na własną odpowiedzialność. Może pomyślisz o braku poczucia własnej wartości, o ciągłej potrzebie udowadniania swojej wiedzy papierkami.... wszystko to będzie słuszne. W końcu uważasz się za inteligentną:)