Napisano: 06 lut 2015, 23:22
Kochani pracownicy pomocy społecznej.Zaznaczam, że posiadam dużą wiedzę i umiejętności, mieszczę się w terminach wszystkich sprawozdań, moje decyzje nie są uchylane przez SKO i wiem, że jestem dobrym specjalistą. Znam się na tym co robię jak wielu z Was.Dlatego mam dość.Czuje się niedoceniana przez własne Państwo, Ministerstwo i własne Województwo. Co z tego, że Wójt mnie docenia słowem, ale ile on może skoro na wszystko brakuje. Pracuje na wsi, gdzie kierownik (JA) jest: sprzątaczką, bhp-owcem, zaopatrzeniowcem, kadrowcem, radcą prawnym, robię wszystkie sprawozdania, (oprócz księgowych) wydaje decyzje, i do tego często muszę jeździć w teren! nie, nie jestem wypalona zawodowo, nie jestem ani głupia, ani przemęczona. I do cholery NIE JESTEM NIEUDOLNA!! jestem udolna, bystra i perfekcyjna w swojej pracy. Jak większość z nas na wsi!!!! jestem po prostu już wściekła . Czy PAŃSTWO (Ministerstwo) nie widzicie co się dzieje? czy udajecie? nie widzicie że jesteśmy dyskryminowaną grupą zawodową? że nasze zarobki są różne w każdym kątku tego kraju w zależności od zasobności gminy, że pracujemy w trudnych warunkach, często na beznadziejnych fotelach, przy okropnych obdartych biurkach PRL-U, w stresie, z każdej strony atakowani, rozliczani, niedoceniani, lekceważeni nie tylko przez podopiecznych. Przez media. tak! mamy tego dość. Urzędy Wojewódzkie nie pytają o nasze potrzeby, nie robią z nami kierownikami spotkań by nas wysłuchać, porozmawiać o problemach. I tylko czytamy: "Pilne sprawozdanie jednorazowe, Pilne do godz.14, do godz. 12. W terminie do......" I jak Boga Kocham od stycznia nie mogę się ogarnąć bo ciągle jakieś sprawozdania, na dziś, na jutro na wczoraj.....LUDZIE!!!!! a ja mam stertę teczek bo ludzie czekają na pomoc by im wydać decyzje, bo mam do załatwienia sprawy Zespołu Interdyscyplinarnego, bo trzeba zorganizować komuś schronienie, bo komuś usługi opiekuńcze, bo trzeba ogarnąć sprawy archiwizacji dokumentów, bo mam sprawy dodatków mieszkaniowych, energetycznych, wspierania rodziny, asystenta na głowie, pisma z sądów, prokurator, świadczenia rodzinne, fundusz alimentacyjny, dłużników, tytuły wykonawcze.....i szlag wie co. Do tego, a to klienta chorego psychicznie, komisje alkoholowa (na mojej głowie), klienta który wyzywa, krzyczy, a to kobietę z przemocy, a to dziecko do zabezpieczenia..i te głupie telefony firm szkoleniowych które dzwonią po kilka razy w miesiącu, nękając nas (to podchodzi pod przemoc zawodowa)......Panie Ministrze, gdzie pan jest? czy zdaje Pan sobie co się dzieje na wsi? nie obciążę dodatkową pracą pracowników socjalnych bo i tak są zarobione jak psy, a jest ich tylko trzy osoby, pracujące w stresie za marne pieniądze. Komu mam dać część tej roboty? księgowej, która nie wie gdzie palce wsadzić, bo nie zdąży jednego zaksięgować, rozliczyć, sporządzić jakieś ciągle głupie sprawozdania, a już ma kolejne księgowania, sprawozdania?...a może dziewczynie od świadczeń rodzinnych i funduszu, której co róż fundowane są zmiany przepisów by się przypadkiem nie nauczyła na pamięć i nie odpoczęła....panie Ministrze Apeluje, proszę się temu przyjrzeć i przede wszystkim doprowadzić do standaryzacji wynagrodzeń w pomocy społecznej, tak jak mają nauczyciele. Panie Ministrze my też skończyliśmy studia magisterskie, i nie jedną podyplomówkę, mamy ogromną wiedzę, nie wyuczoną raz na zawsze i tyle, ciągle się uczymy na nowo, bo musimy wspierać, pomagać, być Guru. Bo nawet sekretarz w gminie nie wie tego co my.Wiedza musi być szeroka i rozległa. Trafiamy do tych środowisk co policjant, pielęgniarka środowiskowa. Oni, policjant, pielęgniarka,nauczyciel zgłaszają problem nam i mają z głowy, oni zgłosili i tyle, a Wy sie martwcie. Nie mamy uwag, pretensji, że mamy się tym zająć.Wszystko ok, kochamy swoją pracę, kochamy pomagać ludziom, ale chcemy GODNIE zarabiać i być docenianymi, wysłuchanymi. Myślę, że chyba dość tego lekceważenia naszego zawodu, niezauważania że pracownicy socjalni są podpora Państwa, dla wielu ludzi ta ostatnia deską ratunku, zawodem zaufania społecznego.. Uważam, ze czas najwyższy doprowadzić do godziwego wynagrodzenia,ustalenia awansów zawodowych i za tym odpowiednich podwyżek, godziwych warunków pracy, mundurówek. Czas najwyższy przyjrzeć się że coś jest nie tak, brak w ubiegłym roku środków na dodatki, zmniejszone dotacje od wojewodów na utrzymanie ośrodków. ....można by było wyliczać...czy to coś da? nie wiem...ale Apeluje do tych którzy mają wpływ na politykę socjalną w tym kraju....my tez jesteśmy obywatelami tego kraju...my pracownicy pomocy społecznej.....zasługujemy na szacunek