decyzja, termin, SKO...

[Kr.]

Albo ja nie znam kpa, albo jestem noga z matematyki... Decyzja odmowna (na węglowy) - odebrana 23 grudnia 2022 r. Odwołanie wpłynęło do nas w dniu 18 stycznia 2023. Żadnego wniosku o przywrócenie terminu nie było, żadnych innych okoliczności w sprawie nie wykazano.
Sprawę przekazaliśmy (mimo wszystko) do SKO a kolegium... uchyliło decyzję odmowną i przekazało do ponownego rozpatrzenia. Ki diabeł???

[Tom.]

jak się nijak nie odnieśli w decyzji to z nikim innym jak z nimi nie wyjaśnisz.

My w pismach przewodnich zawsze piszemy czy naszym zdaniem jest terminowo czy nie i niejako ich obligujemy do odniesienia się do tego.

[Kr.]

Mój "błąd" polegał na tym, że w piśmie przewodnim nie zaznaczyłam, że odwołanie wpłynęło po terminie - wykazałem tylko daty odbioru i daty wpłynięcia odwołania (zresztą wynika to także z samych dokumentów). Sądziłem, że SKO wyposażone jest w kalkulator i kalendarz i że kwestie terminowości odwołania to oni badają w pierwszej kolejności. Widocznie nie do końca. Tak czy inaczej odsyłam do nich akta sprawy oraz pismo o sprostowanie, uchylenie albo zmianę decyzji - albo niech się pisemnie odniosą do tej kwestii

[Kr.]

No więc sprawa ma ciąg dalszy...

Napisaliśmy pismo do SKO o sprostowanie/zmianę lub uchylenie decyzji (ponieważ oprócz tego że decyzja w ogóle nie odnosiła się do nieterminowości odwołania - zawierała też błędy formalne - inną nazwę gminy) oraz o odniesienie się do kwestii nieterminowości odwołania.. Tydzień później przyszło postanowienie SKO prostujące z urzędu oczywistą pomyłkę, wraz z adnotacją następującej treści: "niniejsze postanowienie nie powoduje wzruszenia wydanej decyzji a jedynie prostuje omyłkę". I tyle - ani słowem o przekroczeniu terminu - nic...

Jestem teraz w kropce. SKO w decyzji uchyliło odmowę i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia (nakazało przeprowadzić wywiad i rozstrzygnąć sprawę merytorycznie). I teraz co? Umorzyć postępowanie, czy - zgodnie z zaleceniami SKO - przeprowadzić wywiad i ewentualnie przyznać dodatek węglowy? Pojęcia nie mam...

[Tom.]

no to jak nic to robisz normalnie tak jak wskazali bo zostaje tylko pismo do prokuratury. Tylko oni teraz mogą złożyć skargę do WSA ale w to lepiej się nie bawić