piszemy o pomocy na kontynuowanie nauki. To jest 500 zł. Czasem dodatkowo rodzinne, mało kiedy renta, mało który wychowanek ma 1000 zł. Pisze o realiach i rzeczywistości. Za te pieniądze dzieciaki z placówek MUSZĄ żyć. Pozostawieni są sami sobie i mało które sobie z tym radzą. DO TEGO Z PLACÓWKI WYCHODZĄ BEZ PODSTAWOWYCH UMIEJĘTNOŚCI. Uważam to za skandal i nie wiem jak można takie bzdety wypisywać. To tragedia dla tych młodych ludzi. Odpowiedz sobie na pytanie jakie tak naprawdę mają szanse na start. NIE PISZE O KOSZTACH UTRZYMANIA W POW!!!mmariusz pisze:gościu, nic sie tobie nie podoba ?
Może jesteś z tych wychowawców którzy prowadza z dziećmi zajęcia wyrównawcze......
500:30=16, 60
16,60 zł/ na dzieńTo 500 zł to pomoc, wsparcie. Nie finalny cel.
to może uczyć jak żyć za darmo.
To wystąp z inicjatywą ustawodawczą - max koszt przeznaczony na wychowanka 500 zł / [16 zł na dzień}Gość pisze:Zgadzam się z tymi co uważają, że powinni uczyć się życia za 500 zł,
Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
Nie, to tylko dostosowanie się do poziomu rozmówcyGość pisze:więc to wtórny analfabetyzmetatysta pisze:wiem

Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
Mariuszu, kwota minimum egzystencji dla osoby samotnej w 2013 r. to 541,91 zł.
https://www.fzz.org.pl/index.php?option= ... &Itemid=12
Kazanie żyć za te pieniądze 18-latkowi to zwykłe skur... Nie ma takich umiejętności (z wyjątkiem umiejętności kradzieży i żebractwa), które pozwoliłyby przetrwać za te pieniądze (jednocześnie się ucząc!). Znalezienie legalnej pracy pozbawia tych pieniędzy i innej pomocy! Nikt z tu wymądrzających się na forum nie byłby w stanie samemu przetrwać za te pieniądze, a tym samym nauczyć kogokolwiek jak ma to robić. Oczekiwanie, że placówka wyposaży wychowanków w "podstawowe umiejętności", których (tego jestem pewien!) nie posiadają oceniający prace tych placówek krytykanci, jest myśleniem ignoranta czerpiącego wiedzę o dzieciach z placówek z gazet i telewizji.
O skali hipokryzji niech świadczy to, że jeśli rocznie domy dziecka opuszcza ok 5000 wychowanków, to wsparcie ich przez rok kwotą większą o np. 1000 zł. (czyli razem 1500 zł/m-c) kosztowałoby w skali kraju 60 mln. To mniej więcej tyle, ile np. w Warszawie przewidziano na nagrody dla urzędników
O wsparciu udzielanym wychowankom po opuszczeniu placówki wypowiedział się też NIK :
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik- ... iecka.html
https://www.fzz.org.pl/index.php?option= ... &Itemid=12
Kazanie żyć za te pieniądze 18-latkowi to zwykłe skur... Nie ma takich umiejętności (z wyjątkiem umiejętności kradzieży i żebractwa), które pozwoliłyby przetrwać za te pieniądze (jednocześnie się ucząc!). Znalezienie legalnej pracy pozbawia tych pieniędzy i innej pomocy! Nikt z tu wymądrzających się na forum nie byłby w stanie samemu przetrwać za te pieniądze, a tym samym nauczyć kogokolwiek jak ma to robić. Oczekiwanie, że placówka wyposaży wychowanków w "podstawowe umiejętności", których (tego jestem pewien!) nie posiadają oceniający prace tych placówek krytykanci, jest myśleniem ignoranta czerpiącego wiedzę o dzieciach z placówek z gazet i telewizji.
O skali hipokryzji niech świadczy to, że jeśli rocznie domy dziecka opuszcza ok 5000 wychowanków, to wsparcie ich przez rok kwotą większą o np. 1000 zł. (czyli razem 1500 zł/m-c) kosztowałoby w skali kraju 60 mln. To mniej więcej tyle, ile np. w Warszawie przewidziano na nagrody dla urzędników



O wsparciu udzielanym wychowankom po opuszczeniu placówki wypowiedział się też NIK :
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik- ... iecka.html
Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
Etaty to. Ja się z Tobą zgadzam w 100%.
to Gość chce zżeby dzieci w Pow uczono życia za 500 zł.
A tego robić nie wolno. Nie wolno bo byłoby to swoiste legalizowana życia w ubóstwie. Czyli : nie dość ze nie kompensuje się deficytow życiowych, to na dodatek utwierdza i przygotowuje do takiego życia.
Kierując się logika Gościa, można by każdemu Polakowi który pracuje z place minimalna powiedzieć ze ma się nauczyć za to żyć, a nie oczekiwać podniesienia zarobków.
Oczywiście jest to utopia, bo nawet najbardziej opłacalne rządy podnoszą jednak place minimalna.
Tak więc postulat nauczenia dzieci życia za 500 zł to swoisty precedens wychowawcze edukacyjny.
to Gość chce zżeby dzieci w Pow uczono życia za 500 zł.
A tego robić nie wolno. Nie wolno bo byłoby to swoiste legalizowana życia w ubóstwie. Czyli : nie dość ze nie kompensuje się deficytow życiowych, to na dodatek utwierdza i przygotowuje do takiego życia.
Kierując się logika Gościa, można by każdemu Polakowi który pracuje z place minimalna powiedzieć ze ma się nauczyć za to żyć, a nie oczekiwać podniesienia zarobków.
Oczywiście jest to utopia, bo nawet najbardziej opłacalne rządy podnoszą jednak place minimalna.
Tak więc postulat nauczenia dzieci życia za 500 zł to swoisty precedens wychowawcze edukacyjny.
Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
Przepraszam za literówki, ale z telefonu pisze.
Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
ALE TYLE DZIECIAKI MAJĄ JAK WYCHODZĄ Z PIECZY !!!!!!! 500 ZŁ NA KONTYNUOWANIE NAUKI I PRAWIE 0 % SZANS NA ŻYCIE !!!!mmariusz pisze:Etaty to. Ja się z Tobą zgadzam w 100%.
to Gość chce zżeby dzieci w Pow uczono życia za 500 zł.
A tego robić nie wolno. Nie wolno bo byłoby to swoiste legalizowana życia w ubóstwie. Czyli : nie dość ze nie kompensuje się deficytow życiowych, to na dodatek utwierdza i przygotowuje do takiego życia.
Kierując się logika Gościa, można by każdemu Polakowi który pracuje z place minimalna powiedzieć ze ma się nauczyć za to żyć, a nie oczekiwać podniesienia zarobków.
Oczywiście jest to utopia, bo nawet najbardziej opłacalne rządy podnoszą jednak place minimalna.
Tak więc postulat nauczenia dzieci życia za 500 zł to swoisty precedens wychowawcze edukacyjny.
Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
To nie utrwalaj tego stanu rzeczy, bo utrwalasz systemowe ubóstwo. Eksperci bbadający rynek gospodarczy podają ze gro problemów finansowych wynika z braku pieniędzy w rodzinach, za małych zarobków. Wiec rozwiązanie problemów nie polega na nauczaniu życia w biedzie, ale znalezienia możliwości wyjścia z biedy. Programy lokalne wspierające wychowanków. Ale to trudniejsze, no nie?
Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
Mariusz, daj spokój. Po co tłumaczysz, skoro i tak domy dziecka są złe bo"wychowankowie nic nie potrafią i nie radzą sobie w życiu".
Takie prawdy przyjmuje się "na wiarę" a nie "na rozum"
Po co burzysz komuś jego światopogląd? Ktoś uważa się za osobę wykształconą, mądrą, kompetentną, a Ty tłumaczysz jak dziecku.
Wychowanek, który posiada kompetencje kluczowe (obieranie kartofli do nich się nie zalicza), ma w głębokim poważaniu to państwo ze swoimi "specjalistami" od życia w biedzie i wyjeżdża do jakiegoś normalnego kraju. Inni, którym nie odpowiada życie w biedzie, mogą zawsze pójść do więzienia (i tak tam pewnie trafią, bo za 500 zł nie da się żyć, więc trzeba kombinować). Tam przydają się te "umiejętności podstawowe" tj. obieranie kartofli, gotowanie, pranie bielizny, mycie naczyń, ścielenie łóżek i układanie w szafkach.












Wychowanek, który posiada kompetencje kluczowe (obieranie kartofli do nich się nie zalicza), ma w głębokim poważaniu to państwo ze swoimi "specjalistami" od życia w biedzie i wyjeżdża do jakiegoś normalnego kraju. Inni, którym nie odpowiada życie w biedzie, mogą zawsze pójść do więzienia (i tak tam pewnie trafią, bo za 500 zł nie da się żyć, więc trzeba kombinować). Tam przydają się te "umiejętności podstawowe" tj. obieranie kartofli, gotowanie, pranie bielizny, mycie naczyń, ścielenie łóżek i układanie w szafkach.





Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
A skąd wziąść kasę na większe pieniądze dla wychowanków opuszczających placówki??Z kim rozmawiać o tym problemie???Trzeba pomóc biedulkom.Głosować na PO czy PIS??
Re: Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ?
Pisałem o tym kilka postów wcześniej, wystarczy przeczytać, to w skali kraju nie są wielkie kwoty. Samorządy wydają znacznie więcej na swoje potrzeby np. Warszawa 58 mln na nagrody.Wyborca pisze:A skąd wziąść kasę na większe pieniądze dla wychowanków opuszczających placówki??




Oprócz Dlaczego niczego z życia nie uczą w placówkach ? - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze przeczytaj również:
Co zrobić z leniwą koleżanką?
Co z wychowankiem na ucieczce jeśli chce popełnić samobójstw
Opłata za placówkę
Zarządca majątkiem wychowanka
leki
Placówki
dowiezienie dzieci do domu Dziecka
zarobki w dd
Psycholog
Pelnoletni wychowanek
Zabieranie dzieci z powodu biedy
Placówki Wsparcia Dziennego
urlopowanie
Szukam placówki dla dziecka z faz
dyrektor??
PFRON POmocy