Trzeba cały czas przypominać, że lewica ciągle gada o nienawiści prawicy a tymczasem jedyne ofiary nienawiści to politycy PiS. Zamordowany w Łodzi Rosiak a drugi ciężko raniony. I to są fakty. Natomiast oskarżenia prawicy o zamordyzm to typowa ubecka czarna propaganda.
Informacja od Policji: to nie był kwas ani żadna żrąca substancja. Zapewne specyficzna polityka miłości nakazała lewackim mediom rozgłaszać, że to był kwas. Służyło to podżeganiu do nienawiści wobec prawicy przed zbliżającym się 11 listopada.Być może ma to przygotować społeczeństwo na drastyczne rozprawienie się z uczestnikami obchodów 11 listopada. Tak właśnie robili komuniści. Przy pomocy prowokacji napuszczali społeczeństwo na Solidarność.
Jeżeli okaże się że Kuba kłamał to powinien zostać za to ukarany. To oczywiste.
Nie założyłem tego wątku po to by gloryfikować jego samego jako człowieka, dziennikarza i celebrytę tylko po to by pokazać nastawienie prawicy do aktów agresji wobec przeciwników i poglądów tejże prawicy.
Oni swoje wiedzą i nie widzą w tym nic złego. Usprawiedliwiają się teraz mówiąc jaki to on jest i że ten szum niepotrzebny, bo przecież to nie był kwas.
Dziś była ta szklanka koli, jutro będą to ekstrementy, pojutrze będzie to kamień, a za tydzień granat. Za rok żaden nieprawdziwy Polak nie będzie mógł wyjść na ulicę po której będą biegali z bejsbolami zamaskowani w biało-czerwone szaliki najprawdziwsi Polacy. Do wszystkiego będzie uszyte polityczne usprawiedliwienie - bo to oni, oni teraz stoją tam co kiedyś zomo.
Jedyna rada - karać bezwzględnie więzieniem i wysokimi grzywnami każde ruchy radykalizujące. Na to nie stać naszej aktualnej tchórzliwej władzy. Nie jest dobrze. Mniejszość przekonana o swojej wyższości znów zastrasza większość.
Co racja to racja. karać bezwzględnie więzieniem i wysokimi grzywnami każde ruchy radykalizujące!
Może po 11 listopada jeśli ta banda PiSowska nabroi Tusk podejmie jakieś konkretne kroki.
- Na koszulce redaktora Jakuba Wojewódzkiego nie znaleźliśmy żadnych substancji zagrażających życiu lub zdrowiu - poinformował nas asp. Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej komendy policji. Jak się dowiedzieliśmy - na ubraniu oddanym do laboratorium przez gwiazdora TVN były m.in. kosmetyki.
Już wczoraj informowaliśmy, że substancja, jaką został \"zaatakowany\" Kuba Wojewódzki, nie była ani żrąca, ani drażniąca - choć nagłówki mainstreamowych mediów mówiły o \"oblaniu kwasem\" i \"żrącą substancją\".
Dziś policja oficjalnie potwierdziła, że na koszulce, którą zostawił funkcjonariuszom Wojewódzkiego, nie znaleziono nic, co w jakikolwiek sposób mogłoby mu zagrażać.
- Wykryliśmy tam jedynie kilka zupełnie niegroźnych substancji, np. ślady kosmetyków - mówi portalowi niezalezna.pl rzecznik stołecznej komendy policji.
Tymczasem z tonu i treści wypowiedzi medialnych wynikało wręcz, że na życie celebryty dokonano brutalnego zamachu. Atmosferę zagrożenia i terroru wzmagał sam Wojewódzki, który w wydanym oświadczeniu pisał o \"ataku niezidentyfikowanym płynem żrącym o brunatnej barwie\". Napaści miał dokonać \"brunatny terrorysta\".
Kubuś zanim zgłosił się do szpitala, najpierw poszedł do łazienki w stacji radiowej. Najwidoczniej było co prać. To taki damski bokser, który znęca się nad słabszymi ale tylko wtedy, gdy ma przy sobie jakiegoś \"goryla\". W rzeczywistości to zwykły tchórz. Wstyd!