Napisano: 17 maja 2012, 13:49
Panie Tadeusz, nie ubliżając Panu nie po to przez kilka lat siedziałam w książkach, nie imprezując żeby teraz tłumaczyć się każdemu dlaczego po studiach mam \"godziwą\" pracę. Pracuję w pomocy 15 lat i 70% osób korzystających z zasiłku okresowego to osoby, które są w takiej sytuacji na własne życzenie, za marne grosze nie chce im się wstawać do roboty, fajki i alkohol też kosztują. Nie generalizuję. Jest 30 % osób którym sama bym oddała to co mam, bo dotknęła ich tragedia życiowa. A socjalny stoi przed dylematem, jak podzielić i sprawiedliwie przyznać środki leserowi, który nie chce pracować i rodzinie, gdzie wydarzyła się tragedia lub nagła choroba.