Napisano: 17 sty 2012, 13:48
witam jestem pracownikiem pcpr i nawet nie socjalnym.dzieci odwozimy naszym służbowym autem,ale najgorsze ze jestem równocześnie kierowca- jakby cos sie stało to sprawa karna. Ani nie mam legitymacji służbowej.....z tego co wiem to jeśli jest natychmiastowe ,zagrożenie życia lub zdrowia to ops wozi. zgodnie z art 12a ustawy o przeciwdzialaniu przemocy w rodzinie. jednakże jeśli jest to przymusowe i jest policja to kurator wraz z policją, pogotowiem ratunkowym oraz pracownikiem ops. De facto każdy kogo poprosi o pomoc kurator w wykonywaniu swoich obowiazków jest zobowiazany pomóc we wskazanych czynnościach. pcpr szuka miejsca ,gromadzi dokumenty,pracuje z rodzina i później z usamodzielnianym opuszzajacym placówke to juz zbyt duza ingerencja w zycie tych ludzi. ja zawsze pisze do sadu ze znalazłam miejsce zorganizowałam transport i proszę o wyznaczenie osób celem realizacji ww. postanowienia, bo oczywiscie co niektórzy kuratorzy robia spychologie na nas. ostatnio mądra pani kurator stwierdzila ze mam sobie dziecko odebrac sama bo ona dopełniła swoich formalnosci.prawo prawem a ja i tak wożę te dzieci.