najważniejsze to nie dać się sprowokować, ja słucham słucham słucham tych wrzasków, po czym odpowiadam spokojnym głosem że mi przykro i nic nie mogę zrobić
-wiem z doświadczenia, że jeśli \"włączysz\" w to wszystko własne emocje to odbije się to przede wszystkim na Twoim zdrowiu i życiu, dlatego spokojnie, chłodno ale stanowczo...
Ta granica wytrzymałości może ci się przesunąć i będziesz bliski obłędu ! Póki co, dajesz jakoś radę ale jak długo ?
Tylko poczekaj jak opiekunowie już w marcu będą sie dopytywać o pieniądze, a w kwietniu-maju ruszą szturmem do waszych biur !
w złej godzinie umieściłam ten temat a pisząc o granicy wytrzymałości właśnie miałam na myśli opiekunów, którzy utracili świadczenia, więc nie musisz się produkować, a to kiedy wejdzie ustawa i kiedy będą pieniądze - najmniej od nas to zależy i nie wiem dlaczego mamy być ,,chłopcami\'\' do bicia
Z moich osobistych doświadczeń najbardziej wrzeszczą i straszą wyudzacze. Ci naprawdę doświadczeni przez niepełnosprawność swoich bliskich nie krzyczą nie straszą, wiedzą, że jak tylko będzie to możliwe wypłacimy co trzeba i można wypłacić.
Ludzie czy was kompletnie pogięło?!
Czy potraficie jeszcze myśleć?
Na kim wy się chcecie wyżywać (imię to do ciebie)?
Nie potraficie nawet wroga określić?
Czy szeregowy pracownik stworzył ustawę i zabrał wam świadczenie? Ogarnijcie się trochę!
Jak się dostaje po znajomości akurat taką posadę urzędnika państwowego, to sie nie wybrzydza nie mając innych perspektyw. Nikt was chyba nie zmusza do tej pracy ?
A że bywacie \"posłańcami złych wieści\", to nie powinniście się dziwić że jest, jak jest ! Przecież Seredyn, Kosiniak-Kamysz czy Tusk nie przyjmą tego na siebie, od tego jesteście, niestety WY !
Zdajecie sobie chyba sprawę, ile to jest osób, 100-150 tys. wku***onych opiekunów ! którzy WAS odwiedzą w kwietniu !!!!!!!!!!
Współczując WAM, moge tylko dodać - sorry taki mamy rząd !