Witajcie,
tak jak w tytule miewacie chwile zwatpienia,bezsilności,bezradności a nawet wściekłości na wychowanków w placówkach?najbardziej chodzi mi o nauke i zachowanie wychowanków.staram się,chodze do szkól,pytam nauczycieli, dzieci maja mi to za złe,bardziej zalezy mi niz im, może to normalne lub tzw wypalenie zawodowe?