\"Dziwna \" koleżanka - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 19 ]

Napisano: 08 kwie 2013, 19:08

Dzień dobry.Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu, który dotyczy stosunków koleżeńskich w moim domu dziecka a konkretnie w grupie. Otóż pracuje z nami/3 wychowawczynie i kolega wychowawca/pani-od 14 lat, która dosyć dziwnie zachowuje się w pracy. Jest opryskliwa wobec nas, albo tygodniami się nie odzywa.Krytykuje wszelkie nasze decyzje, głównie przy wychowankach nie bacząc na słowa. W ogóle nie współpracuje,zostawia nam na papierze informacje ogólnikowe nie racząc z nami o tym rozmawiać. Dzieci traktuje bardzo surowo,wyśmiewa je, upokarza przy innych wychowankach i one zwyczajnie się jej boją. Wyróżnia jedynie swoich podopiecznych obdarowywując ich ubraniami, prezencikami.Tylko z nimi rozmawia w pracy a na resztę dzieci \"warczy\". Od dzieci wymaga, żeby rysowały jej laurki,które wiesza w gablocie na korytarzu.Muszą być podpisane najwspanialszej pani K.........Pani ta na swoich dyżurach czyta książki, rozmawia przez telefon, a nawet przyjmuje znajome / nie z pracy/na kawie. Rozmowy z nią nic nie dają, bo ona wtedy podnosi głos i zwyczajnie potrafi nas zbesztać i mówić, że to ona czuje się przez nas osaczona.Dzieci pytają dlaczego taka osoba pracuje jako wychowawca? Kolega to robi za nią wszystko, bo tak panicznie się boi. Atmosfera jest straszna. Nie chcemy informować dyrektora, ale dłużej się nie da tak pracować.Co mamy robić?Ja pracuję dopiero 3 lata i zwyczajnie ręce mi się trzęsą jak ją widzę.Jak obrzuci człowieka pogardliwym spojrzeniem to nie wiadomo gdzie się schować.Proszę o poradę.
~Adrianna


Napisano: 08 kwie 2013, 19:20

No cóż widać, że bardziej doświadczona koleżanka próbuje stworzyć domową atmosferę w placówce. czyta książki pije kawkę, przyjmuje znajome, faworyzuje \"swoje\"dzieci. Dzieci odwzajemniają się laurkami. Jak w domu!. Przecież w domu tez żona czasem warczy, krytykuje i nie współpracuje. Normalny dom stara się stworzyć a Ty wpadasz w panikę.
~kapek

Napisano: 08 kwie 2013, 19:22

trudny typ, zebrać się i porozmawiać- w \"kupie\"siła
~kasia

Napisano: 08 kwie 2013, 20:15

A może to zawiść? ;)

~etatysta

Napisano: 08 kwie 2013, 22:31

tak zawistna Adrianno nie przesadzaj!też sobie poczytaj i zamiast laurek zażycz sobie kwiaty;)
może ta pani ma problemy ...emocjonalne lub inne, nie wiem, ale chyba coś nie gra. jak rozmowa nie pomoże to niestety trzeba udać się do dyrektora
~Karol

Napisano: 08 kwie 2013, 22:51

po co się żalisz? weź sprawy w swoje ręce, postaw się, powiedz że Ci nie pasuje jej zachowanie...
Panzer
Stażysta
Posty: 167
Od: 02 lut 2010, 20:03
Zajmuję się:
Lokalizacja: Rivendell, Polska

Napisano: 08 kwie 2013, 23:08

no dajcie kobiecie po łapkach i tyle.chyba nie będziecie się jej bać?
~Romek

Napisano: 09 kwie 2013, 0:28

Hmmm... fajnie feruje się wyroki nie znając opinii drugiej strony.
A może ta pani ma powód żeby tak się zachowywać? Może to nie jest tak do końca jak pisze Adrianna?
~etatysta

Napisano: 09 kwie 2013, 0:29

a nie podgląda chłopców pod prysznicem?
~rudyrydz

Napisano: 09 kwie 2013, 15:22

Ja bym zrobiła zebranie w grupie i -kawa na ławę...jeżeli nie poskutkuje -grupą do dyrektora... Nie mogłabym pracować w takich warunkach :(
Przede wszystkim, nie dajcie się zastraszyć trzeba umieć się bronić (ale nie daj Boże przy dzieciach!) Nie komentujcie też zachowań innych wychowawców przy dzieciach lub z dziećmi bo odwróci się to przeciwko Wam.
Tak się mądrzę -z doświadczenia ;) pozdrawiam
~maryśka



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 19 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x