Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Wybrane tematy:
posiłek w szkole i w domu -wniosek Dyrektora 20% Weryfikacja 40 Zasiłek celowy dla osadzonego w ZK AOON - dojazd własnym samoch. do 15.06.22r. decyzja zmieniająca DPS AOON/OW
~betta

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~betta »

~Adam
Widzisz, jak łatwo wykazać miałkość twoich, pożal się boże, pomysłów... Ani jeden się nie usamodzielnił! Ani jeden.
Możesz sobie ględzić o szerokim podejściu, nic nowego nie odkryłeś. Jak zwykle sprawdza się powiedzenie o krowie, co dużo ryczy i... \"nic poza tym\". Tyle w temacie.
~betta

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~betta »

He he :))) widać, że ten obśmiewany przez wszystkich POKL jednak nie taki zły? :)) Woda na mój młyn, wszak mieszam w tym kociołku. Cieszę się z przykładów pozytywnego wpływu POKL. Mimo mojego wszechogarniającego tumiwisizmu ;)
~emilka

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~emilka »

albo \"pokorne ciele dwie matki ssie\" - pracujesz m.in. przy projektach betta, to \"komu robisz dobrze\" ? chodzi o podopiecznego czy o szefa tak naprawdę.
~emilka

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~emilka »

czyli się upiła...śmiech wesołkowaty
~betta

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~betta »

sorry, ale na to pytanie nie mogę tutaj odpowiedzieć - nie dlatego, że to Ty pytasz, ale odpowiedź na poważnie nie wchodzi tutaj w grę, a przerzucanie się byle odpowiastkami mnie nie kręci
~Adam

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~Adam »

Aha o usamodzielnienie chodziło! Kilkanaście osób się usamodzielniło:)
Kolejnych tyle samo było na dobrej drodze. Adoptowały ich takie branże jak gastronomia, sprzątanie, budownictwo, fryzjerstwo;)
Niektórzy szli na staże.
Potem wracali do mnie bo rodziły im się dzieci albo wyskakiwały inne rzeczy. Pomoc ta ograniczała się już wtedy do posiłków w szkole, leków i innych drobiazgów. Co 3 miesiące się widywaliśmy:)

Trudno wszak nie pomóc rodzinie wielodzietnej w której tylko facet zarabia;)
Nigdy nie miałem oporów przed organizowaniem zespołów interdyscyplinarnych bo wiedziałem że robię wszystko jak należy. Sporo zawdzięczam udanej współpracy z kuratorami, policjantami, paniami ze szkół specjalnych i PCPR-u. To teraz moi dobrzy znajomi. Dzięki nim wiem co sie dzieje w okolicznych mopsach. Niektóre newsy szybko się rozchodzą:D
~betta

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~betta »

~Adam
Nie chodziło o usamodzielnienie, a o podjęcie działalności gospodarczej. Dokładnie o tym pisałeś w pierwszym wpisie tego wątku. O to pytam. I domyślam się, że nie było ani jednego takiego przypadku?
~betta

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~betta »

~Emilka
Żałuję, że nasza relacja tak fatalnie się ułożyła na forum. W gruncie rzeczy to bez sensu. Nie lubię się ani kłócić, ani tracić czasu na udowadnianie swoich racji. Bo to, że mam rację wiem tak samo dobrze, jak Ty, że masz swoją ;) (tak tak, uśmiech wesołkowaty). Ale trudno, poszło. Przepadło. Z mojej strony nadal będę unikać wchodzenia w dysputy, omijać konfrontacyjne wypowiedzi. Możesz to odczytać jako przejaw słabości, wiem. Ale nie dbam o to. Mam ciekawsze sprawy (i lektury) niż przepychanki na forum.
~Adam

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~Adam »

Ja to jednak umiem łączyć niczym fioletowa krówka Milka:)
~betta

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?

Post autor: ~betta »

Ok. Adam, kręcisz, kluczysz, owijasz w bawełnę itd.
Uznaję, że nikogo ekonomicznie nie usamodzielniłeś, a wymagasz tego od tych, których uznajesz za niedołęgi pomocowe. To co ja mam myśleć o twoim rozsądku? Jest on zdrowy? Nie jest. Nie warto z tobą dyskutować.
ODPOWIEDZ