Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
~Adam
Widzisz, jak łatwo wykazać miałkość twoich, pożal się boże, pomysłów... Ani jeden się nie usamodzielnił! Ani jeden.
Możesz sobie ględzić o szerokim podejściu, nic nowego nie odkryłeś. Jak zwykle sprawdza się powiedzenie o krowie, co dużo ryczy i... \"nic poza tym\". Tyle w temacie.
Widzisz, jak łatwo wykazać miałkość twoich, pożal się boże, pomysłów... Ani jeden się nie usamodzielnił! Ani jeden.
Możesz sobie ględzić o szerokim podejściu, nic nowego nie odkryłeś. Jak zwykle sprawdza się powiedzenie o krowie, co dużo ryczy i... \"nic poza tym\". Tyle w temacie.
Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
He he
)) widać, że ten obśmiewany przez wszystkich POKL jednak nie taki zły?
) Woda na mój młyn, wszak mieszam w tym kociołku. Cieszę się z przykładów pozytywnego wpływu POKL. Mimo mojego wszechogarniającego tumiwisizmu 



Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
albo \"pokorne ciele dwie matki ssie\" - pracujesz m.in. przy projektach betta, to \"komu robisz dobrze\" ? chodzi o podopiecznego czy o szefa tak naprawdę.
Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
czyli się upiła...śmiech wesołkowaty
Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
sorry, ale na to pytanie nie mogę tutaj odpowiedzieć - nie dlatego, że to Ty pytasz, ale odpowiedź na poważnie nie wchodzi tutaj w grę, a przerzucanie się byle odpowiastkami mnie nie kręci
Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
Aha o usamodzielnienie chodziło! Kilkanaście osób się usamodzielniło:)
Kolejnych tyle samo było na dobrej drodze. Adoptowały ich takie branże jak gastronomia, sprzątanie, budownictwo, fryzjerstwo;)
Niektórzy szli na staże.
Potem wracali do mnie bo rodziły im się dzieci albo wyskakiwały inne rzeczy. Pomoc ta ograniczała się już wtedy do posiłków w szkole, leków i innych drobiazgów. Co 3 miesiące się widywaliśmy:)
Trudno wszak nie pomóc rodzinie wielodzietnej w której tylko facet zarabia;)
Nigdy nie miałem oporów przed organizowaniem zespołów interdyscyplinarnych bo wiedziałem że robię wszystko jak należy. Sporo zawdzięczam udanej współpracy z kuratorami, policjantami, paniami ze szkół specjalnych i PCPR-u. To teraz moi dobrzy znajomi. Dzięki nim wiem co sie dzieje w okolicznych mopsach. Niektóre newsy szybko się rozchodzą:D
Kolejnych tyle samo było na dobrej drodze. Adoptowały ich takie branże jak gastronomia, sprzątanie, budownictwo, fryzjerstwo;)
Niektórzy szli na staże.
Potem wracali do mnie bo rodziły im się dzieci albo wyskakiwały inne rzeczy. Pomoc ta ograniczała się już wtedy do posiłków w szkole, leków i innych drobiazgów. Co 3 miesiące się widywaliśmy:)
Trudno wszak nie pomóc rodzinie wielodzietnej w której tylko facet zarabia;)
Nigdy nie miałem oporów przed organizowaniem zespołów interdyscyplinarnych bo wiedziałem że robię wszystko jak należy. Sporo zawdzięczam udanej współpracy z kuratorami, policjantami, paniami ze szkół specjalnych i PCPR-u. To teraz moi dobrzy znajomi. Dzięki nim wiem co sie dzieje w okolicznych mopsach. Niektóre newsy szybko się rozchodzą:D
Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
~Adam
Nie chodziło o usamodzielnienie, a o podjęcie działalności gospodarczej. Dokładnie o tym pisałeś w pierwszym wpisie tego wątku. O to pytam. I domyślam się, że nie było ani jednego takiego przypadku?
Nie chodziło o usamodzielnienie, a o podjęcie działalności gospodarczej. Dokładnie o tym pisałeś w pierwszym wpisie tego wątku. O to pytam. I domyślam się, że nie było ani jednego takiego przypadku?
Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
~Emilka
Żałuję, że nasza relacja tak fatalnie się ułożyła na forum. W gruncie rzeczy to bez sensu. Nie lubię się ani kłócić, ani tracić czasu na udowadnianie swoich racji. Bo to, że mam rację wiem tak samo dobrze, jak Ty, że masz swoją
(tak tak, uśmiech wesołkowaty). Ale trudno, poszło. Przepadło. Z mojej strony nadal będę unikać wchodzenia w dysputy, omijać konfrontacyjne wypowiedzi. Możesz to odczytać jako przejaw słabości, wiem. Ale nie dbam o to. Mam ciekawsze sprawy (i lektury) niż przepychanki na forum.
Żałuję, że nasza relacja tak fatalnie się ułożyła na forum. W gruncie rzeczy to bez sensu. Nie lubię się ani kłócić, ani tracić czasu na udowadnianie swoich racji. Bo to, że mam rację wiem tak samo dobrze, jak Ty, że masz swoją

Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
Ja to jednak umiem łączyć niczym fioletowa krówka Milka:)
Re: Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków?
Ok. Adam, kręcisz, kluczysz, owijasz w bawełnę itd.
Uznaję, że nikogo ekonomicznie nie usamodzielniłeś, a wymagasz tego od tych, których uznajesz za niedołęgi pomocowe. To co ja mam myśleć o twoim rozsądku? Jest on zdrowy? Nie jest. Nie warto z tobą dyskutować.
Uznaję, że nikogo ekonomicznie nie usamodzielniłeś, a wymagasz tego od tych, których uznajesz za niedołęgi pomocowe. To co ja mam myśleć o twoim rozsądku? Jest on zdrowy? Nie jest. Nie warto z tobą dyskutować.
Oprócz Jak pracować z klientem by nie korzystał do śmierci z zasiłków? - Pomoc społeczna (forum ogólne) przeczytaj również:
wzór decyzji huragan
Dodatek dla 100latka
przedłużenie zasiłków
Ustawa o pomoc społecznej ????
UWAGA! Trwa modernizacja forum
Nieczytelna
kiedy decyzje na dożywianie
dożywianie uchwała rady miasta
142
organizacja pracy w małych OPS-ach
Zawiódł MOPR, pogotowie ratunkowe i rodzina!
OFE
Pomoc państwa w zakresie dożywiania: Uchwała/ Program rządowy/ oceny - uwagi
proszę o radę
czy mozna ubezpieczyć?
Ta uchwała ma być w podstawie prawnej?