Mamy na ternie gminy cztery punkty konsultacyjne i odnoszę wrażenie , że to ciepła posadka z które nie da się rozliczyć zatrudnionych tam osób , Przedstawiają tyko po zakończeniu miesiąca rachunki i wykazują godziny . Owszem jak piszą jakieś nędze sprawozdanie to pojawiają się jakieś liczby ( osób przyjętych w punktach) . Niektóre punkty zajmują się prywatnymi swoimi sprawami a nie podejmują działań - bo oczywiście nie maja żadnego nadzoru . W jaki sposób można sprawdzić ich wykonywana pracę ? aby nie było samowolki \" róbta co chceta\"
Tak mi przyszło do głowy że można naciskać na wszystkich możliwych pracowników (socjalnych, komisji alkoholowej, kuratorów, świetlice, itp by zobowiązywali i kierowali i kontraktowali swoich klientów do korzystania i uczęszczania na grupy w tych punktach konsultacyjnych. Przy rozliczaniu kontraktów będzie dla służb wiadomo ile tam osób było ile razy - niech dostają pieczątkę.
Można zobowiązać i dać na to kasę tym punktom na rozreklamowania swej działalności i by w środowisku te miejsca były dobrze znane.,
Można też rozpisywać dla nich drobne konkursy by robili jakiejś ciekawe zajęcia
Czyli udostępniać im możliwość i mobilizować do aktywnych działań.
rolą takich punktów jest udzielanie informacji w zakresie problemów, związanych z nadużywaniem alkoholu, zażywaniem narkotyków, przemocą w rodzinie. Zadaniem konsultantów jest udzielnie pomocy, głównie poprzez udzielanie informacji /rodzinie, osobom z problemem/oraz motywowanie do podjęcia zmiany zachowań ryzykownych. W punktakch nie może być prowadzona terapia. Nawet jeżeli zatrudniony jest w nim specjalista w zakresie uzależnień, to jego zadanie w tym miejscu jest inne. A zatem nie może być mowy o zawarciu kontraktu. Zajęcia w punkcie to też dziwny pomysł. Jak spraedzać? U nas konsultant prowadzi zeszyt przyjęć. Wpisuje w nim treść sprawy z którą zgłosiła się osoba /oczywiście bez nazwisk - tylko płeć/. Dwa razy w roku sporządza sprawozdanie /dane muszą być zgodne z zeszytem/. Jeżeli wpisuje ,,z sufitu\'\', to już kwestia jego sumienia. Inaczej się nie da.
A czy można wystąpic z propozycją aby punkty założyć zeszyt i wpisuywać tylko np . Nazwisko ( samo nazwisko przecież nie sa to dane - do zidentyfikowania.
A ja nadal twierdzę że można jak najbardziej mobilizować pozostałe służby by motywowały ludzi do korzystania z oferty punktu konsultacyjnego. Wtedy ci w punkcie będą mieli dużo roboty i nie będzie trzeba ich sprawdzać
U mnie w punktach to osoby , które nie nadają się do tego ale żądania oczywiście bardzo duże. W sprawozdaniu pięknie napisane , że wspołpraca z Komisja RPA a rezultacie taka osoba nie wie jak skład komisji wygląda .
jakich argumentów użyliści , że macie tak super rozegrane?
U nas wszystko na zasadzie \" każdy sobie rzepkę skrobie\" a te ludziska chodzą od osoby do osoby - czasami to mi ich żal , że nasze władze , nie potrafią stworzyć takiego systemu , żeby naprawdę wykwalifikowani pracownicy mogli świadczyć takie usługi - a nie na zasadzie po znajomościach i bez żadnych efektów bo \"jestem nietykalny\" !!!