a swoją drogą, to czegoś tu nie rozumiem. Dlaczego nikt nie kuma w tej unii, że jedyny skutecznym lekarstwem są zapewnienia ekonomicznego farmaceuty Wincentego, że wszystko jest dobrze? Czyżby nie miał wystałczającego wspałcia płemieła? I to w okresie gdy jest on półłocznym płemiełem całej Eułopy? Może zabrało im zielonej plakatówki w komplecie? Na pomalowanie (a właściwie zachlapanie) Polski im tylko wystarczylo? A co z resztą Europy?
Nie przygotowali się do prezydencji. A fe, nieładnie!