Witam! Moja podopieczna kłamie jak z nut. Ostatnio nawet podrobiła wpis w karcie z UP na temat zjawiania się na podpisach i podpis pracownika UP! Nie mam do niej sily! Tlumaczenie nic nie daje. Dzisiaj dzwonilam nawet do jej kuratora i okazalo sie ze juz ma innego i nawet nie poinformowala o tym. Dodam ze jest to osoba bardzo mloda (25 lat) z dwojka dzieci (5 lat i 3 lata)
Jeśli podopieczna nie chce współpracować z asystentem to najwyraźniej średnio zależy jej na dzieciach. Jak tak dalej będzie to nic innego jak pismo do Sądu z informacją o braku współdziałania i wniosek o umieszczenie dzieci w placówce
Moim zdaniem ktoś tu się zagalopował...jakie pismo o umieszczenie dzieci w placówce??? czy koleżanka Iza wspomniała coś o sytuacji w domu...?przecież dzieci nie zabiera się do placówki ot tak!Ludzie troszkę umiaru z takimi radami bo przecież nie taka jest rola asystenta rodziny!
Klientka dziećmi bardzo dobrze się zajmuje. Z tym nie ma kłopotów. Widać więź między matką a dziećmi. Jednak jej zachowanie względem innych osób jest co najmniej dziwne. Niby chce tego asystenta, a za chwilę jak jest coś nie tak to już nie chce. Ciężko jej się otworzyć i powiedzieć w czym tak naprawdę tkwi problem. Nie wiem jak do niej dotrzeć, żeby mi na 100% zaufała. bo na razie te zaufanie jest połowiczne. Być może przez to kłamie. To taka jej zasłona dymna. Coś się dzieje i nie może sobie poradzić no i myśli, że kłamstwo jej pomoże. Już nie wiem co myśleć. Dzisiaj do niej jadę. Zobaczymy jak po wyjeździe wakacyjnym się u nich dzieje.