Mamy zatrudnionego asystenta rodziny na pół etatu, ma 5 rodzin. Jedną z nich jest matka z czwórką dzieci, każde z innym ojcem, bardzo konfliktowa, co nieraz ma nowe wymagania. Ostatnio zażądała aby asystent woził ją na zakupy do pobliskiego miasta 14 km, i od września prowadzał dzieci do szkoły, albo żeby pilnował dzieci a ona pójdzie na zakupy itp. Dodam, że dzieci są w wieku od 1 roku do 8 lat. Napiszcie co o tym sądzicie.
To niedopuszczalne, żeby asystent woził klientów tam gdzie chcą, a tym bardziej pilnował dzieci w trakcie nieobecności rodzica. W naszym ośrodku takie praktyki nie wchodzą w grę. Rolą asystenta nie jest wyręczanie klienta, ale wspieranie i motywowanie do samodzielnego działania.
Asystenci!!! Szanujcie się troszkę. Bo jak dacie rodzinie palec to wezmą całą rękę. W żadnym wypadku, nie można wozić nikogo. Oni biorą nas na litość. Nie można spoufalać się z rodzinami.