Pomoc. - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 6 ]

Napisano: 05 sie 2016, 22:17

Jestem asystentem od 2 tygodni. Przydzielono mi nową rodzine Pani "Anny i Cezarego" mają dzieci Nadie Kasie i kolejne w brzuszku ;) Siedzą na dziko w lokalu miasta:jeden pokoj i kuchnia. Cezary nie pracuje zarejestronany w Up. Anna ciąża. Dzieci 4 i 2 lata . Utrzymują sie z 500+ oraz pożyczek . Po za tym maja dzieci z poprzednich zwiazków pan Czarek 3dzieci a Ania 4dzieci z tym ze do jedego ma ograniczone prawa reszcie płaci alimenty i są zadlużeni na okolo 15 tysi .
A teraz do sedna. Pracownik wprowadzając mnie powiedzial że bedzie nowe dziecko ze przyda im sie asystent. I na tym stanelo.
Wiec kolejna wizyta jestem sama a oni myśla ze chyba bede niańką. Usiadomiłam im ze moge pomoc zalatwić jakies papiery wspomoge w relacjach itd...wiadomo bede monitorowac itd. Co wiecej widze i wiem ze jestem nie wygodna panu Cezaremu gdyż bede ich odwiedzala czesto 3 razy w tyg... A on jest osobą agresywną... Widać ze pani Ania jest zastraszona. Dlatego też jest przydział ponieważ jest podejrzenie przemocy. Z racji tego.ze nie chce o tym wspominac bo nie ukrywam troche sie go boje jest mega dziwny... Dlatego też sproboje go może podejść z innej strony i ppwiem o tym ze maja duzo dzieci zadluzenia.moze to zawazyc na losie waszych dzieci.
Dlatego moje pytanie. :
Czy mogę lekko postraszyć Pana Cezarego ze brak wspołpracy spowoduje moją negatywną opinie a w przyszlości może to zawazyc na przyszlości waszej rodziny. Że ja jestem właśnie u nich by dzieci zostaly przy nich , ze jestem wsparciem i pomocą a nasza wspolpraca da pozytywne efekty. Pomóżcie. Jestem w ktopce mam wrażenie.ze to blad pracownika za złe wsporadzenie mnie do rodziny.
olcia_11
Praktykant
Posty: 19
Od: 05 sie 2016, 21:56
Zajmuję się:


Napisano: 06 sie 2016, 0:22

Ja bym radził na początku starać się poznać rodzinę :)
Jeżeli zaczniec od razu od kija i marchewki, to pracy raczej nie będzie................. tylko będziesz odbierana jako następna, która czegoś żąda.
lucek1

Napisano: 06 sie 2016, 7:36

Kurde bo juz nie wiem. On stosuje przemoc i jestem mu nie wygodna. Ze bede ich czesto odwiedzac. Jak postawie sprawe jasno ze jak nie bedzie wspolpracowac to ja wystawie opinie ktora zawarzy na przyszlosci dziecka. Nie wiem jak mam do nich ppdejsc ona nic nie mowi nawet ostatnio placze a on krzyczy rzadzi. Nie mam mozliwosci z nia samemu po gadac bo on ciagle jest w domu i jej pilnuje
olcia_11
Praktykant
Posty: 19
Od: 05 sie 2016, 21:56
Zajmuję się:

Napisano: 06 sie 2016, 16:21

Nie strasz go na początku bo od razu będzie miał agresywne podejście do ciebie. Najpierw postaraj się z nim normalnie rozmawiać, o jego oczekiwaniach wobec ciebie, planach na przyszłość, czy kiedykolwiek gdzieś pracowal, w jakiej branży się widzi, itp. Zaobserwuj czy zależy mu na dzieciach, może być tak, że ty go postraszysz, że mogą im zabrać dzieci a on nic sobie z tego nawet nie będzie robił i zaśmieje ci się w twarz. A jeśli chcesz porozmawiać z matką sam na sam to zaplanuj np. wspólne wyjście na zakupy w celu nauki zarządzania budżetem domowym, czy wyjście na plac zabaw z dziećmi. I nie atakuj od razu z grubej rury pytaniami czy jest ofiarą przemocy. Z czasem powinna ci zaufać.
BasiaAsystent

Napisano: 06 sie 2016, 20:59

Kurcze mam nadzieje że może to jakoś sie po układa bo wiem ze cieżko z tą rodziną bedzie wspolpracować...
olcia_11
Praktykant
Posty: 19
Od: 05 sie 2016, 21:56
Zajmuję się:

Napisano: 06 sie 2016, 21:06

Wiecie co najgorzej mnie wkurza że oni nie wiedza o ja tam jestem.. Dajcie mi kilka argumentów którymi mogę sie w nich wkupić.
olcia_11
Praktykant
Posty: 19
Od: 05 sie 2016, 21:56
Zajmuję się:



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 6 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x
Ta strona używa ciasteczek (cookies) tylko zgodnie z zasadami opisanymi w polityce cookies Rozumiem