
A teraz do sedna. Pracownik wprowadzając mnie powiedzial że bedzie nowe dziecko ze przyda im sie asystent. I na tym stanelo.
Wiec kolejna wizyta jestem sama a oni myśla ze chyba bede niańką. Usiadomiłam im ze moge pomoc zalatwić jakies papiery wspomoge w relacjach itd...wiadomo bede monitorowac itd. Co wiecej widze i wiem ze jestem nie wygodna panu Cezaremu gdyż bede ich odwiedzala czesto 3 razy w tyg... A on jest osobą agresywną... Widać ze pani Ania jest zastraszona. Dlatego też jest przydział ponieważ jest podejrzenie przemocy. Z racji tego.ze nie chce o tym wspominac bo nie ukrywam troche sie go boje jest mega dziwny... Dlatego też sproboje go może podejść z innej strony i ppwiem o tym ze maja duzo dzieci zadluzenia.moze to zawazyc na losie waszych dzieci.
Dlatego moje pytanie. :
Czy mogę lekko postraszyć Pana Cezarego ze brak wspołpracy spowoduje moją negatywną opinie a w przyszlości może to zawazyc na przyszlości waszej rodziny. Że ja jestem właśnie u nich by dzieci zostaly przy nich , ze jestem wsparciem i pomocą a nasza wspolpraca da pozytywne efekty. Pomóżcie. Jestem w ktopce mam wrażenie.ze to blad pracownika za złe wsporadzenie mnie do rodziny.