Dokładnie ćwiczę i przeklinam dzień kiedy jakiś oszołom postanowiło wprowadzić to w życie. Aby ułatwić mogę podpowiedzieć kontrola zarządcza = zarządzenie przez kontrolę.
Nie taki diabeł straszny
Ja robię tak:
1. na początku roku opracowuję wspólnie z kilkoma osobami najwazniejsze cele i zadania na dany rok
2. opracowuje plan kontroli
3. robię rejestr ryzyka do wyznaczonych wcześniej celów
4. na koniec roku sporzadzam ocenę skuteczności metod przeciwdziałania ryzyku
5. prosze pracowników o wypełnienie ankiety samooceny i na jej podstawie oceniam co gra a co nie
6. sporządzam oświadczenie o stanie kz.
Jestem po kontroli kontroli zarzadczej i jest ok. Moja uwaga jest taka: ważne jest to, żeby się nad tym za bardzo nie rozwodzić i nie tworzyć zbędnych papierów i dodatkowej pracy
do ona. Bardzo bym sobie życzył aby w tak wąskim zakresie była wymagana kontrola zarządcza. U mnie musiałem opracować około 15 zarządzeń w zakresie: polityki bezpieczeństwa zasobów informatycznych, planu szkoleń, politykę rachunkowości, plan nadzoru, kodek etyki, regulamin zakupów w ramach zamówień publiuczych do 14.000 euro, regulamin okresowej oceny pracowników samorządowych itp. Największe trudności są w zakresie polityki bezpieczeństwa informacji oraz zabezpieczenia dostępu do danych. W ramach KZ musiałem ustanowiśc administratora dostępu do informacji. Dochodzą sprawy związane z realizacją zakupów odzieży, żywności, procesu technologicznego żywności. Generalnie to wszystko i tak się robi jednak trzeba stworzyć kolejne dokumenty. Każde zarzadzenie porządkowe jest traktowane jako element kz i zatem trzeba potem to uwzględniać w sprawodaniu rocznym. W ramach kz prowadzę stały monitoring dokumentacji prowadzonej przez pracowników. Niby nic nowego jadak każda kontrola musi być potwierdzona wpisem no i potem sprawozdanie. Opracowanie ryzyka jest bardzo trudne. na całe szczęście dotychczas nie wystąpiły obszary ryzyka. Pozdrawiam. Ona, kto dokonywał wam kontroli kz? Organ prowadzący czy ktoś z zewnątrz?
Marcinie, ja również mam dwa segregatory regulaminów i zarządzeń związanch z kz, większość z nich już funkcjonowała w placówce i po prostu została włączona do dokumentacji kontroli, inne tworzyliśmy specjalnie na tą okazję.
Ja tu miałam na myśli po prostu pozostałe dokumenty i papiery ( nie regulaminy), które trzeba sporządzać cyklicznie w ramach kontroli zarządczej.
Kontrolował nas audytor ze starostwa, inne placówki które miały bardzo rozbudowaną kontrolę i udziwnioną, mają masę zaleceń i zmian. Ja mam \"po prostemu\" i jakoś wyszłam z tego obronną ręką. Więc tak jak stwierdziłam, przynajmniej dla mnie, nie taki straszny ten diabeł I tak jak napisałeś większość z tych rzeczy i tak się robiło.
Na całe szczęście posiadam łatwość pisania i dość sprawnie po klawikach naparzam to i jakoś idzie. A zupełnie poważnie zaczynam dostrzegać, że coraz częściej mam tyły. Nie za duże jednak tyły
Marcin, mam dużo energii w sobie ja czuję, że opadają mi siły! przetargi, kontrole, sprawy wychowawcze, pracownicy, i w ogóle, chyba padam na twarz! Miałeś już kontrolę z wydziału od chwili spotkania we Włocławku? pozdrawiam.
Agata dotychczas tylko konsultacje telefoniczne. Żadnych kontroli dotychczas nie było. Dam znać jak się coś zmieni. Jak coś więcej to dzwoń. Pozdrawiam