Aborcja ratująca życie nie jest morderstwem.
Mówi sie o niej tylko w skrajnych przypadkach. Nikt nie usuwa płodów \"tylko dlatego\" że widać np. zespół downa. Kiedy mówimy o aborcji to wyłączając owoc gwałtu zawsze myślimy o bardzo poważnych upośledzeniach dziecka. Takie maluchy żyją często godzinkę a potem gasną na maminych ramionach.
Osobiście chciałbym by kobiety kiedy ich życie nie jest zagrożone rodziły dzieci i zostawiały je w szpitalach lub oknach życia ale niestety tak nie jest i nie będzie. Wynika to z wielu złożonych czynników psychologicznych, społecznych, religijnych. Kobieta powinna móc sama decydować o swoim własnym brzuchu. Macierzyństwo to prawo a nie obowiązek. Trzeba mieć na to zaplecze, warunki, dojrzałość emocjonalną.
A płód wg. większości naukowców nie jest człowiekiem/osobom tylko tworem mającym potencjał do stania się nim. Podobnie twierdzi wielu ginekologów.