elmer Twoja pierwsza,świeża myśl,to co ci podpowiada intuicja
a gdybyś podejmował zjawisko twórczości z socjologicznego punktu widzenia w odniesieniu do osób z chorobą neurodegeneracyjną, tą konkretną to "odbiłbyś" w neurobiologię czy nie ? nie mieszać?
ps. co to znaczy w młynie ? to w młynie się biją,takim normalnym młynie ? z chlebem ?nie rozumiem. Ale ok. spluwa to spluwa.
do heiland
no tak, słuszna uwaga >mąka z młyna a chleb z piekarni, mleko daje krowa ale masło kupuje się w sklepie. Ja złapałam się na tym, że ja nie kojarzę być może takich akcji już, o cholera
Ale obronię moje wcześniejsze stwierdzenie. Posłużyłam się myśleniem opartym na neuroanatomii kreatywności[ opiera się ono na korelatach myślenia dywergencyjnego].
ćwiczenie dla ciebie Heiland, zrozumiesz wtedy
oto lista pozornie niezwiązanych ze sobą słów[plama,kieliszek,czerwony]. Proszę podać słowo, które ściśle wiąże się z wszystkimi trzema wymienionymi powyżej słowami.
ajjj heiland wyluzuj..Przecież przyznałam,że wpadkę zaliczyłam.chciałam Ci tylko pokazać,że z każdej sytuacji można wybrnąć. To co opisuję utożsamiane jest z zaawansowanym myśleniem asocjacyjnym w nauce. Już cię nie męczę, nie mam czasu.
Odpowiedzi:
1. młyn, człowiek, mąka> jest korelacja. Słowo wiążące to chleb
lub odwrotnie: młyn, chleb, mąka> człowiek. To żadna filozofia, ale proces rozwiązywania problemów przez wgląd.
2. plama, kieliszek, czerwony. Słowo wiążące to wino
Na tym polega myślenie dywergencyjne, które polega na generowaniu niezwyczajnych rozwiązań. Stosowane jest w badaniu anatomicznych korelatów kreatywności. To taka ciekawostka.
Młyn - zgaduję, że chodziło o "tańce" pod sceną na koncertach rockowych, względnie na meczach w sektorze... ale zdecydowanie bardziej to pierwsze.
Czytam tak te wasze wypowiedzi i jestem mega zasmucony kalectwem postępu cywilizacyjnego. Aniołek wrzuca nam tutaj jakieś mocno naukowe pojęcia (w moim odczuciu pseudonaukowe - z pełnym szacunkiem do nauki). Słownictwo wydaje się być bardzo specjalistyczne, a jednak tak bardzo nie mające znaczenia w codziennym życiu. Pojęcia, którymi posługują się tylko nieliczni, wtajemniczeni, żeby mieć temat do wspólnych rozmów w kółku wzajemnej adoracji. Ale chwila? Dlaczego kalectwo? Pewnie dlatego, że w całym tym pędzie rozwoju cywilizacyjnego zapomina się o tak banalnych sprawach życia codziennego jak chociażby miejsca wyrobu mąki czy chleba. Na serio mnie to zasmuciło. Przykre to.
Czasem odnoszę wrażenie, że ten niewyuczony człowiek (dla wielce uczonych często spostrzegany jako plebs) posiada więcej ŻYCIOWEJ i przydatnej wiedzy niż ci wszyscy uczeni razem wzięci. Myślę sobie, że te mądre głowy pozostawione na bezludnej wyspie bez wsparcia socjalnego zdechłyby z głodu i braku zaradności już pierwszego dnia.... Tak, jest to kalectwo. W (dzikiej) naturze najsłabsze ogniwo po prostu wymiera.
A teraz pozwolę sobie spłycić temat... jak na plebs przystało.
Plama, kieliszek, czerwony - wspólny mianownik to "cipa".
I jeśli ktoś nie rozumie to albo jeszcze jest przed okresem dojrzewania, albo nigdy nie miał przyjemności spędzić wieczoru w upojnej, romantycznej atmosferze. Wówczas współczuję.
jeśli kiedykolwiek spotkasz się z określeniem "plebs",margines społeczny", "osobowość prymitywna"> artykułowanym w stronę drugiego człowieka, tylko z tego powodu,że nie jest on mniej wykształcony, wyuczony, jak to nazywasz, to protestuj za każdym razem. Nie wolno tak naznaczać ludzi. Sam zaś nie używaj słowa "kalectwo" jako metafory dla zagrożeń cywilizacyjnych itd. albo weź to wyrażenie w cudzysłowie, jeśli nie znajdziesz innego słowa.I nie chodzi o szacunek dla nauki, ta sobie poradzi, ale dla ludzi.Na świecie jest ich ponad miliard a w Polsce ponad 4 miliony. Jest o czym mówić na poważnie. Historia przytłacza. Pomyśl o tym.
Cielesnych odniesień komentować nie wypada,jeśli to tworzy Twoją tożsamość.Twoja sprawa.
Ja nie twierdzę, że tacy ludzie to plebs. Ja tylko napisałem, że silnie mądrzy tego świata traktują słabiej wyedukowaną część społeczeństwa jako plebs. A to już zasadnicza różnica.
Odnośnie zwrotu "kalectwo" myślę, że może warto byłoby zacząć od definicji tego słowa, hmmm? Czym jest zatem kalectwo? Na pomoc pędzi słownik języka polskiego.
Kalectwo «niedorozwój, brak lub nieodwracalne uszkodzenie narządu albo części ciała i związane z tym ograniczenie sprawności fizycznej»
Oczywiście nie jestem znawcą ani lekarzem. Ale jeśli mózg traktować jako część ciała to niezaradność życiowa związana z zaburzeniami w mózgu spokojnie można nazwać mianem kalectwa... a mniej więcej do tego się to sprowadzało kiedy pisałem, że horda mądrych głów padłaby z głodu i braku zaradności w pierwszym dniu bez wsparcia socjalnego.
A co do wulgaryzmu to faktycznie nietakt z mojej strony. Poniosło mnie nieco
Niemniej jednak (w wersji oczywiście mniej wulgarnej) chyba każdy człowiek winien w pewnym sensie utożsamiać się z tą częścią ciała. Gdyby nie ona, nie byłoby nas na świecie.
"Ja nie twierdzę, że tacy ludzie to plebs. Ja tylko napisałem, że silnie mądrzy tego świata traktują słabiej wyedukowaną część społeczeństwa jako plebs. A to już zasadnicza różnica".
Używasz określenia "Silnie mądrzy", co wzbudza reakcję raczej pozytywną, nie sądzisz? Kojarzy się z Rodzicami np. ich postawą " Z miłości mówimy Ci Nie...", lub z rządzącymi" Silni władcy, społeczeństwa mądrzy słudzy" itd. Z kontekstu Twojej wypowiedzi wynika jednak,że określenie to ma znaczenie pejoratywne. Wydaje mi się,że dość dobrze orientuje się w temacie nierówności społecznych,wykluczenia itd. nie mniej podaj na swoje stwierdzenie jakieś dowody. Możesz mieć rację. Trudno mi z tym dyskutować, nie wiem co masz na myśli póki co.
Co do "kalectwa". W mowie potocznej termin funkcjonuje jako metafora. Tak samo jak "obłęd". Nie powinno tak być. Używany nadal w medycynie ma inne znaczenie. Co do zaburzeń mózgu.Raczej uszkodzenia (OUN) ośrodkowego układu nerwowego, wskutek czego dochodzi do zaburzeń funkcjonalnych organizmu.Co do wsparcia socjalnego dla hordy mądrych głów.Znam mądre głowy, nikt nie korzysta ze wsparcia pomocy społecznej. Badania także nie potwierdzają Twojej tezy. Temat jednak warty uwagi. Jesteś inteligentnym człowiekiem. Przeprowadź badania eksperymentalne w swojej pracy. Sporządź dane statystyczne.
Co do wulgaryzmu. Faktycznie poniosło Cię. Ale wybrnąłeś. Ja mogę mieć kłopoty z utożsamieniem się...Nie wiem, gdzie piecze się chleb, mówiłam coś o młynie, więc się teraz zastanawiam jak rodzą się dzieci
Reasumując. Czytając ten aktualny post napisany przez Ciebie i porównując go z tym wcześniejszym, widać różnice ogromną.