Ojjj totalnie nie rozumiesz tego co piszę.
Ja nie twierdzę, że tacy ludzie to plebs. Ja tylko napisałem, że silnie mądrzy tego świata traktują słabiej wyedukowaną część społeczeństwa jako plebs. A to już zasadnicza różnica.
Odnośnie zwrotu "kalectwo" myślę, że może warto byłoby zacząć od definicji tego słowa, hmmm? Czym jest zatem kalectwo? Na pomoc pędzi słownik języka polskiego.
Kalectwo «niedorozwój, brak lub nieodwracalne uszkodzenie narządu albo części ciała i związane z tym ograniczenie sprawności fizycznej»
Oczywiście nie jestem znawcą ani lekarzem. Ale jeśli mózg traktować jako część ciała to niezaradność życiowa związana z zaburzeniami w mózgu spokojnie można nazwać mianem kalectwa... a mniej więcej do tego się to sprowadzało kiedy pisałem, że horda mądrych głów padłaby z głodu i braku zaradności w pierwszym dniu bez wsparcia socjalnego.
A co do wulgaryzmu to faktycznie nietakt z mojej strony. Poniosło mnie nieco

Niemniej jednak (w wersji oczywiście mniej wulgarnej) chyba każdy człowiek winien w pewnym sensie utożsamiać się z tą częścią ciała. Gdyby nie ona, nie byłoby nas na świecie.