też tak robię od lat. wydawało mi się i nadal wydaje mi się to logiczne.kronos79 pisze:W tym przypadku akurat jestem skłonny zgodzić się z trollem. Jeśli członek rodziny przebywa w instytucji, to nie uwzględniam ani go, ani jego dochodu. Wpisany w strukturze rodziny jest wyłącznie po to, by mieć pewność co do statusu wnioskodawcy (czy nie jest osobą samotnie wychowującą dziecko, wszak problem nie dotyczy tylko małżonków). A dochód rodziny to suma dochodów jej członków. Tak praktykuję od lat i choć może redakcja przepisu jest niefortunna (bardziej zasadne byłoby wykluczenie osoby przebywającej w instytucji z definicji rodziny) to inne rozumienie przepisu jest, w mojej ocenie pozbawione logiki.de Charette pisze:po co dyskutujecie ze znanym trollem na tym forum?
Przecież ten osobnik nieokreślonej płci co jakiś czas się ujawnia i jakieś prawdy objawione objawia.
Cały czas mówimy o tym samym przepisie. Kronos imo wyjaśnił sedno sprawy w tym wpisie.~o~ pisze:Ja też się z tym , tak prywatnie, nie zgadzam ( jak z wieloma innymi rzeczami).... ale stosować muszę. A który to przepis szczególny pozwala wyłączyć z rodziny osadzonego ???
Od siebie dodam, że oprócz literalnej interpretacji wypadałoby się zastanowić też nad celowościową.kronos79 pisze:redakcja przepisu jest niefortunna (bardziej zasadne byłoby wykluczenie osoby przebywającej w instytucji z definicji rodziny) to inne rozumienie przepisu jest, w mojej ocenie pozbawione logiki.