My też nie wiemypracownik pcpr2 pisze:a gdzie te posiedzenia mają się odbywać....?

To nie kontaktujesz się z pedagogiem w sprawie dziecka? Ja się kontaktuję, tylko, że do tej pory było to na zasadzie konsultacji. Podobnie jak z wychowawcą (w razie potrzeby, gdy występują problemy).a co dopiero posiedzenie na które ma przyjść pedagog (czasami pedagodzy w ogóle nie znają tych dzieci - bo nie ma takiej potrzeby).
Nie zgodzę się jednak, że nie ma potrzeby by pedagog znał te dzieci. Jest potrzeba, gdyż takie dziecko w rodzinie zastępczej przeżywa swoje (małe i duże dramaty) i często właśnie w szkole wychodzą pewne rzeczy. Pedagog powinien jak najbardziej wiedzieć, że dziecko umieszczone w RZ chodzi do jego szkoły i mieć baczenie na to dziecko (czy się nie zamyka w sobie, czy nie ma problemów z innymi dziećmi).
Zgadzam się...Biurokracja z posiedzeniem jest możliwa w przypadku gdy ma się do obsługi 15 rodzin, ale co z pracownikami którzy nie są koordynatorami i mają ok. 50 rodzin -jak oni mają wykonać te zadania... Przecież duże Ośrodki nie mają wszystkich rodzin objętych koordynatorami....
Szkoda że ustawa tego nie przewidziała