Czy tak powinno być ?
Ops-y ( a także inne instytucje państwowe) posiadające ogromne bazy informacji na temat rodzin z danej miejscowości, przyjmują na staże młodych ludzi, którzy po krótkim czasie nie tylko się szarogesią, , ale w wyniku tolerowania ich, ba, wręcz namawiania ich przez leniwych długoletnich pracowników - grzebią w segregatorach, w bazach komputerowych, czytają z zainteresowaniem nieraz z nudy, lub zwykłego wścibstwa, a może w innym celu... Coraz częściej wyrażają swoje często negatywne iroiniczne opinie na temat sytuacji majątkowej rodzin, ale krytykują non stop i wszystkich uważaja za cwaniaków... Mam wrażenie , że tacy młodzi to już nie nasz tzw. ,,chów \'\'. Czy zaręczycie za nich i jesteście pewni, ze nie wynoszą danych osobowych (nikt tak naprawdę nie ma czasu ich obserwować jak i sprawdzać czy było coś kopiowane...
Ciekawe, że przynoszą swoje laptopy do biura , niby tylko coś dopisać do pracy ,którą ma zaliczać na studiach a nie ma czasu w domu ....
Pracujący przy KIS najczęściej 1/2 etatu albo do pomocy ktoś własnie nadany z PUP, lub wolontariusz - biegają z laptopami równiez do domu ....
Jaka więc jest to ochrona danych, często tzw. wrażliwych ? Co wy na to ?
Ustawowo sprawa jest załatwiona - do przetwarzania danych osobowych mogą być dopuszczone jedynie osoby upoważnione. Oczywiście, przed wydaniem upoważnienia, administrator danych sprawdza, czy nie istnieją przesłanki, pozwalające przypuszczać, że osoba nie będzie przestrzegała wymogów nałożonych przez ustawę o ochronie danych osobowych. I dotyczy to tak samo stażystów, jaki i wszystkich innych pracowników.
Czy w rzeczywistości jest to realizowane? Oczywiście nie. Ale trudno mieć o to pretensje do stażystów - oni dopiero nabierają złych nawyków. Jeżeli pracownicy nie zwrócą im uwagi, jeżeli pracownicy sami zabierają dokumenty do domu, jeżeli pracownicy sami, głośno komentują sytuacje które zastali na wywiadzie, to nie miejmy pretensji do stażystów.
Dobrze, że są osoby które zauważają zagrożenie dla prywatności osób których dane przetwarzamy - ale, co zrobiliście żeby to zmienić? Co powiedzieli Wasi przełożeni gdy zwróciliście im uwagę na te zagrożenia? No i dlaczego Wasze systemy są skonfigurowane w ten sposób, że można w sposób niezauważony skopiować dane?
Poruszyła Pani bardzo ważny problem, Niby nic takiego jednak gdy dane wyciekną moze być bieda. Wspomne tylko o jednej stażystce która po wyjściu z ośrodka oplotkowała z koleżankami wszystkich klientów których widziała.
Potem ludzie przychodzili z pretensjami.