opiekun usamodzielnienia

[gosia62]

agawa - identyczny problem co ja - byłam na rozmowie z mojej inicjatywy u p. dyrektor z pcpr po złożeniu rezygnacji - pisemnie opisałam dotychczasową współpracę z usamodzielnianym

[komandos]

jeśli opiekun nie może się dogadać z usamodzielnianym to może złożyć rezygnacje z tej funkcji bez żadnych konsekwencji

[etatysta]

Och jaki nagły poranny wysyp komentarzy Ciekawe kto był ich autorem

jeśli opiekun nie może się dogadać z usamodzielnianym to może złożyć rezygnacje z tej funkcji bez żadnych konsekwencji

Normalnie tak, ale Agawa nie pisze o normalnej sytuacji tylko o patologii i mobbingu. W normalnej sytuacji jest to oświadczenie woli i nie trzeba składać żadnych wyjaśnień. W nienormalnej trzeba zbierać dowody nieprawidłowości i zgłaszać odpowiednim organom. Nie każdy może sobie jednak pozwolić na stratę nawet kiepskiej pracy.

Przepraszam Cię bardzo - nie rozumiem Twoich wpisów. Kto zrobił Ci coś tak złego, że wszystkich oceniasz jedną miarką? Jaki zły potwór dopadł Cię i zrobił Ci coś złego? Nie kumam, po prostu nie kumam.
P.s. dyrektorowi pow nie płaci dyrektor PCPR tylko starosta lub prezydent, bo to on jest pracodawcą. Tak zupełnie poważnie - nie ma to żadnego przełożenia. Kiedy w końcu nauczymy się korzystać z naszych praw? Praw pracowników i pracodawców.

Marcinie albo naprawdę nie znasz życia (o co bym cię nie posądzał) albo piszesz to co piszesz w jakimś celu (po kilku latach wzajemnych dyskusji na forum chyba wiem dlaczego to robisz). To nie przypadek, że na tym forum co jakiś czas pojawiają się komentarze opisujące patologiczne relacje w placówce, po prostu taki jest świat, nie tak idealny jak u ciebie. I śmiem zaryzykować stwierdzenie, że nie są to aż takie wyjątki jak by się chciało żeby były.
Swoją drogą masz ciekawe podejście do relacji służbowych między dyr. CPR a dyr. placówki. To tak jakby powiedzieć, że skoro zatrudnia mnie prezes, to mogę mieć gdzieś wszystkich po drodze dyrektorów i kierowników. Idąc twoim tokiem myślenia, to mi płaci minister (ustala stawki rozporządzeniem i przekazuje subwencję), więc cała reszta powinna mnie mnie nie obchodzić i nie mieć wpływu na moje decyzje.

[agawa]

to w końcu jak to jest

[marcin75]

Witam. Co do nieprawidłowości to są one wszędzie - w placówkach, szkołach, parafiach itd. Nie pisz więc, że sprawa dotyczy tylko placówek. Co do sprawy relacji służbowych. Pracodawcą dyrektora placówki jest starosta lub prezydent a nie dyrektor PCPR. Jak dyrektor PCPR rości sobie prawo do decydowania o placówce no to są dwa wyjścia: zwolnić dyrektora PCPR - zwolnić dyrektora placówki. Innych nie ma. PCPR sprawuje nadzór merytoryczny nad placówką a nie kadrową.
Zatem reasumując dyrektor PCPR domagający się zwolnienia pracownika za rezygnację z opiekuna usamodzielnienia sam się dyskredytuje. Nie można wyciągać żadnych konsekwencji służbowych wobec pracownika, za realizowanie zadań nie wynikających z przepisów prawa pracy i zakresu obowiązków służbowych. Jak ktoś tego nie rozumie to nie ma kompetencji i kwalifikacji do pełnienia stanowiska kierowniczego.
Opiekun usamodzielnienia podobnie jak i opiekun prawny wykonuje swoje obowiązki na podstawie swojej zgody.
Ot cała prawda w tym zakresie.

[alicja1]

Niestety w mojej placówce też jest źle! Musisz zostać opiekunem usamodzielnienia lub opiekunem prawnym lub finansowym. Na pracowników wywiera sie duża presję-strasząc zabraniem premii, nie podpisując kolejnej umowy o pracę,nie przyznawaniem dodatkowych nadgodzin. Słyszysz dokładnie to co wczesniej napisano...na pani miejsce jest wiele chętnych. Ostatnio koleżanka za odmowę podjecia sie funkcji opiekuna została przeniesiona karnie do pracy w innej grupie na bardzo niekorzystnych warunkach....Podskocz dyrektorowi to zobaczysz....