Oczywiście , że większość to fikcja. Synowie, córeczki, wnuki nagle pokochali rodziców , dziadków, których dotychczas odwiedzali raz w roku. Niestety sam rząd stworzył sobie taki pasztet. Zawsze mówiłem , że przy tego typu sprawach najważniejsze powinno być zdanie praktyków, mających na co dzień do czynienia z tego typu sprawami a nie teoretycy,
ci którzy mówią o nas nieroby tak naprawdę nie wiedzą jaka to ciężka praca. Poza tym śmiem domniemywać, że takie osoby nie poczuły na swoich dłoniach co to znaczy pracować, i łatwym kosztem chcą mieć kasę (bez względu czy z ops, czy w jakikolwiek inny sposób).
Klient mówi mi: \"Pani, za 1200 zł to ja nie będę robił\" i się ci śmieje. A my pracownicy robimy, mimo niedogodności ze strony klientów i braku perspektywy na podwyżkę. Mieć, a nie mieć - jest różnica.
Zgadzam się, są rodzice którym potrzebne są te pieniążki, którzy mają ciężki los, i we właściwy sposób je spożytkują; są też tacy dorośli którzy nie przetrwonią tych pieniędzy. i Przyznać im, przyznać im - jestem ZA. Ale kurna, niech ten rząd weźmie się za tych co kłamią, oszukują, wyciągają kasę na starszą babcię, która ma swoje świadczenie.
Przez te pół roku co nie było kasy na dorosłych niepełnosprawnych, tyle osób musiało iść do DPS.... a przedtem, gdy była z nich korzyść, byli kochanymi dziadkami, którymi trzeba było się zająć....
a przedtem starszymi z pokolenia zajmowało się po prostu. Ile jest, albo bardziej było, takich rodzin, co dziadkowie, czasem pradziadkowie, i młodzi, mieszkają razem, i dało się. i wynikało to z szacunku, z miłości, z po prostu opieki wobec starszej osoby, która mnie wychowała, żywiła, kształciła. a teraz co jest? - to jest straszne!
za kasę będą się dziadkami zajmować, a jak nie to wyrzucić na śmieci.... - no bo tak to teraz to wszystko wygląda.
jestem za pomocą niepełnosprawnym, faktycznie potrzebującym, ale wyzyskującym pieniądze mówię stanowcze NIE.
Nikt nie powinien mieć pieniędzy za opiekę nad rodzicem. Czy matka brała pieniądze za to, że opiekowała się każdym z nas? Więc teraz obowiązkiem każdego dorosłego dziecka jest zapewnienie opieki rodzicom. Nie wspomnę już o bezrobotnych wnukach, którzy nagle pokochali dziadków, a nigdy nie pracowali i nie mają zamiaru. Głupotą było dawanie im wszystkim świadczenia. Teraz niech nasze władze się martwią.
Moim zdaniem już zabrali i po sprawie. Jaka ochrona praw nabytych?? Niektórzy mają umowy na stałe i co??.. po 3 miechach zawsze można rozwiązać umowe o prace. Tu mieli okres 6 miesięcy. I du nas już nikt nie pyta zabrali ludzie ochłoneli i żyją dalej.