ops ursynów - HYdE PaRK

  
Strona 10 z 14    [ Posty: 139 ]

Napisano: 28 lip 2010, 2:05

ot i całe forum frustratum - jak nie umie odpowiedzieć na pytanie to ble ble ble lub jak jarząbek łubu - dubu bo tylko tyle umie.
że zacytuję jarząbka:

\"2010-07-27 23:14
Re: ops ursynów
wysłane przez ~jarząbek dnia 2010-07-27 23:14:54

~jarząbek



widać, że ty nie masz nic do powiedzenia poza obrażaniem i prowokowaniem innych tutaj. żałosny jesteś po prostu.\"

oto twoje lustro.
~a2


Napisano: 28 lip 2010, 2:12

a2 leź już lepiej do swojej nory, bo się nie wyśpisz.
gdybyś zachowywał chociaż pozory dobrego wychowania, to może i bym podjął z tobą próbę merytorycznej rozmowy w sprawie. jednak jak widać wyżej, nie tylko ja stwierdzam, że nie jesteś partnerem do dyskusji.
przed uwaleniem się w barłogu lepiej w zwierciadło nie spoglądaj, bo możesz mieć koszmary. no chyba, że na wyposażeniu nory nie ma lustra, to upraszcza dużo w twoim przypadku, jak mniemam.
~jarząbek

Napisano: 28 lip 2010, 17:58

prawdziwe oblicze forumfrustrata!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
~a2

Napisano: 28 lip 2010, 20:09

2010-07-28 16:01
Re: szkolenia - list otwarty
wysłane przez ~el mariachi dnia 2010-07-28 16:01:23

~el mariachi



jarząbek odkrył u siebie pupę ... i jeszcze na forum udziela rad co z tą pupą można zrobić ... Gratulacje .... główna nagroda należy do Pana Panie jarząbku ... nagroda to suszarka do ust ....

:P
~znalezione na forum

Napisano: 28 lip 2010, 20:37

a wpis Niko - \"...NIE GRYZIE SIĘ RĘKI KTÓRA KARMI!!...\" Typowy jest, dla osobowości zniewolonej. Tak postępują niewolnicy a nie wolni ludzie. Bezgraniczne zaufanie do pracodawcy? Przecież to człowiek, który w swych decyzjach może się mylić! Serwilizm w każdym względzie? Niko - wokalistka zespołu Velvet Underground zapewne właśnie przewróciła się w grobie!


The velvet undergound &nico - Femme Fatale
https://www.youtube.com/watch?v=FjjDmX9Tkss

https://www.ops.pl/forum.php?page=&pg=7& ... &category=
napisał wolny człowiek
~miś socjalny

Napisano: 28 lip 2010, 22:09

~znalezione na forum

Napisano: 28 lip 2010, 22:17

dla jarząbka i jemu podobnych


2010-07-28 19:54
Re: szkolenia - list otwarty
wysłane przez ~obserwator dnia 2010-07-28 19:54:56

~obserwator



Ula...narobiłaś zamieszania, chyba na tym Ci zależało, więc nie odcinaj się teraz tylko pław się w swoim sukcesie...Zanim wsadziłaś kij w mrowisko trzeba się było zastanowic co tym zyskasz...swojego tyłka nie uratowałaś, a skazałaś tylko swoją bezmyślnością swoich kolegów i koleżanki, które pozostały w ośrodku na pracę w atmosferze, która godna jest pożałowania. Dawno nie byłaś w ośrodku - czemu?? Wpadnij w odwiedziny, będziesz mogła z bliska przyjrzec się bałaganowi, którego narobiłaś...a może Ci wstyd, albo się boisz, że zostaniesz źle przyjęta? Zawsze mogła byś opowiedziec swoje wrażenia w kolejnym otwartym liście i rozpocząc nowy wątek na forum skoro ten już Cię znużył. Może nawet założyła byś bloga, skoro tak lubisz ogólne zainteresowanie swoją osobą. Wszyscy na pewno byli by zainteresowani dalszymi losami sławnej Urszuli....
[Wyslij odpowiedz]



~a2

Napisano: 28 lip 2010, 22:32

Ula nie narobiła zamieszania!

Zachowała się jak przystało na człowieka,
który powinien zareagować w takiej sytuacji.

Do takiego zachowania zobowiazuje pracowników socjalnych właśnie Kodeks Etyki Zawodowej.

Dział III

Odpowiedzialność etyczna pracownika socjalnego wobec współpracowników.

w przypadku współpracowników naruszających zasady niniejszego kodeksu zająć krytyczne stanowisko w odpowiednim miejscu i czasie...

Moim zdaniem Ula właśnie to zrobiła - informując środowisko pracowników socjalnych o nieprawidłowościach, które pojawiły się w związku ze szkoleniem zorganizowanym w ramach projektu BPS m. st. Warszawy i złamaniem zasady kontraktu zawartego z uczestnikami tego szkolenia.

Dla przypomnienia.

Ula napisała do BPS organizatora szkolenia:

Adresatem był Pan Bogdan Jaskołd Dyrektor
Biura Polityki Społecznej m. st. Warszawy

Szanowny Panie Dyrektorze!

Byłam pracownikiem socjalnym Ośrodka Pomocy Społecznej Dzielnicy Ursynów m. st. Warszawy. Straciłam pracę za to, że w dniach 21 - 23.04. 2010 r. uczestniczyłam wraz z dwiema koleżankami w szkoleniu \"Praca z trudnym i roszczeniowym klientem\" prowadzonym przez Panią Marlęnę Spisak, finansowanym ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, a organizowanym przez Biuro Polityki Społecznej Urzędu m.st. Warszawy. Na szkoleniu tym zawarty został kontrakt o zachowaniu tajemnicy wszystkiego co zostanie powiedziane lub wydarzy się podczas zajęć warsztatowych. Kontrakt zawierany jest po to, by uczestnicy warsztatów mogli poczuć się bezpiecznie i mówić szczerze o swojej pracy, bo tylko wtedy takie szkolenie ma sens i służy wymianie doświadczeń. Zaufałam! Szczerze opowiadałam o swojej pracy, jej specyfice, ale też i Ośrodku. Mówiłam zarówno o tym co mnie boli - zbyt sztywny plan urlopów i trudności z jego zmianą, trudności z uzyskaniem tzw. odmowy, ale też i dobre rzeczy: o wyposażeniu Ośrodka, szerokim dostępie do szkoleń.

W pierwszy roboczy dzień po szkoleniu tj. 26.04.2010 r. moje dwie koleżanki (razem ze mną wnim uczestniczące) zostały poproszone do Pana Dyrektora Marka Pawlęgi, ja uczestniczyłam w kolejnym szkoleniu, więc byłam w pracy nieobecna.Do spotkania z Panem Dyrektorem jednak nie doszło. W poniedziałek 10.05.2010 r. zostałyśmy poproszone już wszystkie trzy. Gdy weszłyśmy do gabinetu, siedziały już Pani Zastępca Dyrektora i pracownik ds. kadrowych. Już na wstępie Pan Dyrektor zaznaczył, że sprawa dotyczy szkolenia, w których wszystkie trzy uczestniczyłyśmy. Zostałyśmy poproszone o napisanie wyjaśnień - pytania do nich były już przygotowane i wydrukowane. Były to następujące cztery pytania:


1. Jak układa się Pani współpraca z pracodawcą, kierownikiem działu, pracownikami?
2. Czy jest Pani niezadowolona z pracy w tutejszym Ośrodku?
3. Czy w trakcie szkoleń poza Ośrodkiem, brała Pani udział w odgrywaniu scenek, w których odgrywana była rola pracodawcy, lub kierownika? Jeżeli tak to czego dotyczyły?
4. Czy wypowiadała Pani negatywne opinie o pracodawcy w obecności pracowników innych Ośrodków w trakcie szkoleń?


Okazało się, że wyjaśnienia te będziemy pisać już natychmiast (praktyka w Ośrodku jest taka, że dostaje się kilkudniowy termin na złożenie pisemnych wyjaśnień) i to w oddzielnych pomieszczeniach, a mało tego będziemy jeszcze pilnowane. I tak jedna z koleżanek została w gabinecie Dyrektora, druga poszła z Panią Dyrektor do jej gabinetu, a mnie pilnowała Pani Kadrowa. Przypominało to scenę z kiepskiego gangsterskiego filmu, kiedy to na komisariacie podejrzani nie mogą się ze sobą spotkać, żeby uzgodnić zeznania.

Nie odpowiedziałam na pytanie nr 4, gdyż uważam, że kontrakt obowiązuje wszystkich uczestników także po zakończeniu szkolenia. Pisanie wyjaśnień zajęło ok. 10 minut, następnie powróciliśmy wszyscy do gabinetu dyrektora, przy czym ja i jedna z koleżanek poprosiłyśmy o kopię swoich wyjaśnień, którą otrzymałyśmy. Okazało się, że koleżanka, która pisała wyjaśnienia w gabinecie Dyrektora mogła już opuścić gabinet, zostałyśmy we dwie i pilnujące nas panie. Po czym Pan Dyrektor, po przeczytaniu wyjaśnień, zapytał nas co mówiłyśmy na szkoleniu i zaznaczył, że i tak wszystko wie. Pan dyrektor zakończył rozmowę oświadczając nam, że koleżanka dostaje upomnienie, natomiast ja mam sobie poszukać nowej pracy.

Niespełna dwie godziny po tej rozmowie ukazało się ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika na moje miejsce. Po dwóch dniach otrzymałam wypowiedzenie (byłam zatrudniona na zastępstwo, a pracownik którego zastępowałam, nie wrócił jeszcze do pracy). Wręczając mi wypowiedzenie Pan Dyrektor stwierdził, że nie powie, aby pracowało mu się ze mną źle, nie jest tak jak ja myślę, że źle ocenia moją pracę, ale niektóre moje cechy uniemożliwiają nam dalszą współpracę. Pan Dyrektor zaproponował mi odejście na mocy porozumienia stron z dniem 31.05.2010 r., na co nie wyraziłam zgdody.

Od 18.05.2010 r. nie pracuję już w Ośrodku na Ursynowie. Zdaję sobie sprawę, że pracowałam na zastępstwo, ale należy zaznaczyć, że pracownik, na miejsce którego zostałam zatrudniona nie wrócił jeszcze do pracy. Do merytorycznej części mojej pracy również nie było zastrzeżeń, a jednak zostałam zwolniona.

Zwracam się do Pana, Panie Dyrektorze o podjęcie działań wyjaśniających zaistniałą sytuację. Czy Dyrekcja OPS ma prawo zadawać pracownikom - uczestnikom szkoleń tego rodzaju pytania i czy pracownicy mają obowiązek na nie odpowiadać. Czy Dyrekcja OPS może ukarać pracowników, już nawet nie mówię zwolnieniem, ale nawet ustnym upomnieniem, na podstwawie informacji (a mówiąc wprost donosów) z sobie tylko znanych źródeł. I wreszcie czy nie można ustalić źródła wyciekających informacji?

Nadmieniam, że ww. sytuacja doprowadziła do tego, że moi koledzy wręcz przestraszyli się udziału w szkoleniach, niektórzy z nich otwarcie deklarują, że będą tam raczej w roli obserwatorów niż uczestników.

Panie Dyrektorze nie chcę pozostać anonimowa, mogę dostarczyć kserokopię złożonych wyjaśnień, wypowiedzenia i innych niezbędnych dokumentów. Podpisuję się też imieniem i nazwiskiem i jestem gotowa udzielić odpowiedzi na ewentualna pytania.

Mam nadzieję, że podejmie Pan działania, żeby nikomu to więcej się nie przydarzyło.

Z poważaniem

-------------------------------------------

odpowiedź z BPS według relacji Uli:

Witam, otrzymałam odpowiedź z Biura Polityki Społecznej, że BPS do realizacji projektu \"Wykwalifikowana kadra...\"wybrało profesjonalną firmę gwarantującą wysoki poziom prowadzonych szkoleń, a kwalifikacja i kierowanie pracowników na szkolenia należy do dyrektorów. BPS nie ingeruje w przebieg szkolenia, nie zajmuje się analizą zachowań uczestników i nie przejmuje na siebie odpowiedzialności za opisane przeze mnie zdarzenia.

Dodam tylko od siebie, że z mojego listu chyba nie wynika, że odpowiedzialnością obarczam BPS?? A jeżeli ktoś się czegoś takiego dopatrzył, to bardzo proszę o wskazania mi właściwego fragmentu ;-))

Pozdrawiam

~pracownik socjalny

Napisano: 29 lip 2010, 0:10

a2, a może panie władzo, na forum też walczy pan z niezaprzeczalnymi faktami i opiniami pracowników? czy stołek w folwarku już nie wystarcza?

łubu-dubu
~jarząbek

Napisano: 29 wrz 2010, 13:14

witam państwa serdecznie :)
czy wczorajsze zebranie coś wniosło? dowiedzieliśmy się tylko komu jest przykro :) a co z atmosferą w ośrodku? czy długie zebranie polepszyło ją? moja odpowiedź jest następująca: nie :(
koleżanki/koledzy bardziej podejrzliwie patrzą sobie na ręce i sobie myślą komu tu teraz dokopać - a tu masz dyr. cały czas zajęty- kierowniczka z usług zasięga indywidualnych porad od samego mistrza:)
~pracownik socjalny



  
Strona 10 z 14    [ Posty: 139 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x