oryginał zaświadczenia?

[Knapa]

nie korzysta z żadnych świadczeń na Ukrainie, już jakiś czas u nas w gminie przebywa. Dziękuję.

[LuuLane]

heh lubisz mi dogryzać
Piękny art. 7 mówi, że: ".... Do wniosku dołącza się bla bla bla oraz inne niezbędne dokumenty".

Wszystko super, ale uzasadnij "niezbędność" tego zaświadczenia

[Marek1992]

Już wyjaśniałem, oryginał zaświadczenia daje Ci pewność, że wnioskodawca nie podrobił sobie. Poza tym, to też droga skrótowa. Załóżmy, że Pani X daje Ci tylko deklaracje, mówisz sobie: "o jak super". Po wydaniu decyzji żądasz okazania dokumentu, a ona daje Ci wydrukowany skan. I co? Chcesz wszczynać postępowania i żądać zwrotu 2x krotności dodatku mieszkaniowego? Chyba lepiej być na początku "biurokratycznym", ale mieć pewność, że człowieka nie skrzywdzisz, niż potem miałby zwracać pieniądze tylko dlatego, że dał skan dokumentu.

[:-)]

Już wyjaśniałem, oryginał zaświadczenia daje Ci pewność, że wnioskodawca nie podrobił sobie. Poza tym, to też droga skrótowa. Załóżmy, że Pani X daje Ci tylko deklaracje, mówisz sobie: "o jak super". Po wydaniu decyzji żądasz okazania dokumentu, a ona daje Ci wydrukowany skan. I co? Chcesz wszczynać postępowania i żądać zwrotu 2x krotności dodatku mieszkaniowego? Chyba lepiej być na początku "biurokratycznym", ale mieć pewność, że człowieka nie skrzywdzisz, niż potem miałby zwracać pieniądze tylko dlatego, że dał skan dokumentu.

tak...to wszystko piękne co mówisz...ale niestety my żądać zaświadczeń nie możemy...fakt,że ludzie już się nauczyli by przynosić zaświadczenia bo...inaczej skąd wiadomo co wstawić w deklaracji...jednak tak jak mówisz...utrudniając sobie życie...niestety jeśli ktoś się uprze zaświadczenie możesz żądać po wydaniu decyzji. Jednak...wszyscy zazwyczaj przynoszą w komplecie:) uff. Jeśli nawet ktoś się odwoła...myślę że sko uchyli Ci decyzję (gdy bedzie odmowna bo nie ma oryginalnego zaswiadczenia). A jeśli masz przynajmniej skan lub ksero...no bez przesady...nie widziałam jeszcze by ktos podrabial

[:-)]

heh lubisz mi dogryzać
Piękny art. 7 mówi, że: ".... Do wniosku dołącza się bla bla bla oraz inne niezbędne dokumenty".

nie dogryzam Ci...pracuję już dluuuuugo w dodatkach i coz...sam rozumiesz

[Marek1992]

Czyli rozumiem, że jak przychodzi do Ciebie Pan X z zaświadczeniem o dochodach to mówisz: "Nie trzeba, będę żądała okazania po wydaniu decyzji"?

Co do podrabiania to już miałem przypadek podrobienia podpisu na wniosku, więc stąd u mnie wrednowatość.

[:-)]

Czyli rozumiem, że jak przychodzi do Ciebie Pan X z zaświadczeniem o dochodach to mówisz: "Nie trzeba, będę żądała okazania po wydaniu decyzji"?

Co do podrabiania to już miałem przypadek podrobienia podpisu na wniosku, więc stąd u mnie wrednowatość.

Żle interpretujesz moją odpowiedź
Napisałam, że wszyscy raczej przynoszą zaświadczenia bez problemu...bo sami nie wiedza co wstawic...i dobrze. Natomiast jezeli ktos zlozy wniosek z wypelnioną deklaracją o dochodach nie mogę wydac decyzji odmownej bo nie dolączyl zaswiadczen. Chodzilo mi o taka sytuację...a nie jak Ty napisales,ze mowie nie dziekuje nie chce zaswiadczenia...przynosza zaswiadczenia i sa w komplecie sprawy...natomiast sa sytuacje takie jak napisalam wyzej, najczesciej sporadyczne,ale zawsze jakis mądry się trafi. (takie bylo tez stanowisko naszego SKO) i jeszcze dodam,ze gdy nie ma zaswiadczen staram sie sprawdzic wszystko przed wydaniem decyzji np dzwoniac do wnioskodawcy;) Chodzi mi tu tylko o skan dokumentu...wszak wnioskodawca podpisuje sie pod odpowiedzialnością karna

[Marek1992]

Właśnie dobrze Ciebie zrozumiałem, po prostu użyłem "dogryzania"

A teraz mi odpowiedz, czy kiedykolwiek prokurator toczył sprawę u Ciebie z dodatków mieszkaniowych? Raczej nie, nie wszczynają postępowań, bo znikoma szkodliwość społeczna.

[:-)]

Właśnie dobrze Ciebie zrozumiałem, po prostu użyłem "dogryzania"

A teraz mi odpowiedz, czy kiedykolwiek prokurator toczył sprawę u Ciebie z dodatków mieszkaniowych? Raczej nie, nie wszczynają postępowań, bo znikoma szkodliwość społeczna.

składałam wyjaśnienia na policji w sprawie podrobionego podpisu...były mąż na żonę złożył doniesienie...nie będę mówiła o szczegółach więc wybacz...różne sytuacje były w życiu...i ja wcale Tobie nie dogryzam...pracuję 17 lat w dodatkach nic mnie nie zdziwi...ale wszyscy robimy tak by było dobrze i był porządek w papierach oczywiscie po najmniejszej linii oporu...a tu chodziło o skan zaswiadczenia ponieważ zaklad pracy byl daleko...sorki mozna zadzwonic do zakladu pracy i sprawdzic...pewnie na pieczatce numer telefonu byl...wiem, my nie od tego jestesmy...ale to naprawde sporadyczne przypadki.

[Marek1992]

Tak, tylko czy telefonicznie udzieli Ci ktoś informacji (danych) osobowych? Załóżmy, że tak, to potem skąd pewność, że telefonicznie ktoś mówi prawdę? Mnie nauczono, że bez papierka nie co się łudzić.