Pan 84 lata, przyszedł w piątek i mówi ,że on chce kupić węgiel i był zamówić, był również w banku i chciał na to pieniądze ,,bo wszyscy ponoć dostali" a on nie ma??? i moje tradycyjne pytanie ,czy mu możemy mu jeszcze przyznać z urzędu??? Pan poprosił o zaświadczenie ,że jemu się taki dodatek nie należy bo chce to pokazać w SKO? Pani kierownik dała mu kartkę ,żeby napisał, ale Pan się zdenerwował, ...on nie jest urzędnikiem ,że nie umie pisać itp.... i po prostu trzasnął drzwiami i wyszedł....ale wiemy ,że ta sprawa się nie skończy ,że mimo starszego wieku wie co mówi;)ciągle zastanawiamy się do kiedy te osoby mogą przychodzić? bo jeśli to faktycznie pójdzie do sko to wątpię ,że się wybronimy tym bardziej ,że art ustawy o tym mówi?
Z artykułu 15f można przyznawać dodatek z urzędu dopóki będą na to zapewnione pieniądze, ale to wójt/burmistrz/prezydent miasta decyduje czy i komu przyznać.
No a żeby się odwołać do SKO potrzebne jest "coś" od czego można się odwołać, nie może też zarzucić przewlekłości/bezczynności bo nie złożył wniosku.
my też nie mamy ale tak myślę,że może można wnioskować? a wróciły nam 3 sprawy z SKO bo była odmowa (wystąpiły w składzie rodziny w innym wniosku) i raczej oni nie zwracali uwagi na to , skoro prowadzą odrębne gospodarstwa to nad czym sie zastanawiać, jeszcze wywiad potwierdził, że tak jest???daliśmy do przeczytania naszej prawnik i mówi ,że powinniśmy przyznać? także....musimy wnioskować....
Po wniosku wydaliśmy decyzję odmowną, strona odwołała się do SKO. SKO przekazało do ponownego rozpatrzenia.
Ponownie rozpatrzyliśmy i znów odmowa dla strony. Znów się odwołała do SKO. SKO znów przekazało do ponownego rozpatrzenia.
i znów może sie odwołać.
Jak długo może trwać taka przepychanka?? Czy są przepisy ile razy organ może odmawiać a SkO cofać do ponownego rozpatrzenia?