Mam na swoim terenie gościa. Jest to samotnik o dziwacznym sposobie bycia. Nie mam nic przeciwko jego stylowi życia ale chodzi o to, że jest niezarejestrowany i nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. Obiecał że się zarejestruje ale on żyje we własnym świecie i może doszedł do wniosku że jednak nie pójdzie do lekarza. Ma 63 lata i niedługo będzie miał emeryturę. Chętnie zgłosiłabym go na te 90 dni do ubezpieczenia ale moja kierowniczka się nie zgadza. Najlepiej żeby poszedł na ostry dyżur i zaraz by miał ubezpieczenie ale wiem, że nie pójdzie. Upadł i prawdopodobnie złamał obojczyk albo tylko wybił sobie staw. Gdyby miał ubezpieczenie to by może się leczył a tak to nie wiem co z nim robić...Może macie jakieś pomysły?
Nie zmusisz go do zarejestrowania się w PUP, a tym bardziej teraz jak jest chory (chorego nawet nie zechcą zarejestrować).
Najlepiej będzie, jak złoży wniosek do Was o objęcie go ubezpieczeniem na 90 dni. A postawy p. kierownik nie rozumiem.