Czy ktoś ptóbował zamienic wychowawców zatrudnionych na karcie nauczyciela na wychowawców z umów pracowników samorządowych. Bardzo prosze o pomoc chciałabym zmienic to w naszym domu dziecka dzięki temu jest 14 godzin tygodniowo na jednym etacie.
Gdyby to było takie proste to takze we wszestkich szkołach, przedszkolach, internatach. SOSW, MOW i wielu innych placówkach dla których organem prowadzącym są JST różnego szczebla wprowadziły by dawno obowiązek pracy dydaktycznej i opiekuńczej bezpośrednio z dzieckiem 40 może nawet więcej godzin, a oszczedności finansowe pewnie by były. Mam nadzieję ze Sama pracowałaś kiedyś bezpośrednio z dzieckiem, moze pracowałaś takze z dzieckiem upośledzonym i Wiesz ze praca w takim wymiarze bezpośrednio z dzieckiem w sposób efektywny jest niemożliwa. Ciekaw jestem jak widzisz w tym układzie (40 godz) prace z rodziną, sprawę usamodzielnień, kontakty ze szkołą, sądami, doskonaleniem zawodowym ( którego w resorcie opieki zupełnie brak) itp. W cywilizowanym świecie nie są mi znane uwarunkowania prawne, gdzie nauczyciel-wychowawca pracuje bezpośrednio z dzieckiem 40 godz. Mam nadzieje że nie masz zamiaru z wychowawców zrobic strażników, bo tych potrzeba by znacznie mniej i oszczędności byłby o wiele wieksze.
Asia,
widzę, że siedzisz w tym temacie!
ja dopiero tworzę dom dziecka. Mam nadzieję, że mogę liczyć na Twoją pomoc w tym temacie!
Czy mogę liczyć na Twoje dobre rady?????
pozdrawiam
Beata
p.s
jeśli chodzi o pracowników, myślę - że musisz porozmawiać z organem prowadzącym, który musi zmienić sposób zatrudnienia w Twojej placówce!
Beatko !
Bardzo jestem ciekawa na jakiej podstawie wysuwasz wniosek, że Aśia \"siedzi\" w temacie. Ja np uważam że osoba Dyr powinna wiedzieć że rozdział IV KN wyczerpujaco traktuje ten temat.
A kto mowi o 40 godzinach bezposredniej pracy z dzieckiem?
U nas w dd odchodzi sie od kart, bo sa niepraktyczne, a poza tym to nie edukacja. Pracownicy dosyc chetnie przechodza, rzeczywiscie maja wiecej godzin z dzieckiem, ale nie 40, bo przeciez musi zostac im troche czasu na papierki itp
Poza tym pensje sa jednak troche wyzsze...
Agnieszko! a mogę poprosić Cię o parę słow na temat \" ale nie 40, bo przeciez musi zostac im troche czasu na papierki itp ;\" jak to w twojej placówce rozwiązano
Problem jest trudny do rozwiązania. W placówkach pracują jednocześnie wychowawcy mający różniące się podstawy (a zatem i zasady) zatrudnienia i rodzi to nieciekawą atmosferę, poczucie niesprawiedliwośi, a bywa, że zbędne napięcie. Powinno to być odgórnie uregulowane - niestety jednym to trochę poprawi a innym pogorszy, ale problem wreszcie powinien być załatwiony.