Podstawą wyróżniania elit mogą być zarówno kryteria obiektywne (na przykład pozycja w strukturze społecznej) jak i subiektywne (opinie różnych grup społecznych).
Kryteria te mogą dotyczyć:
-cech ciała i umysłu jednostek, takich jak kondycja fizyczna, odwaga czy inteligencja (elita walorów); tego rodzaju elitą jest merytokracja;
-wielkości i rodzaju majątku posiadanego przez jednostki (elita posiadania);
-stosunku jednostki do innych jednostek; najczęstszą tego rodzaju elitą jest elita rodowa, do której przynależność zależy od \"dobrego urodzenia\", czyli bycia potomkiem członków elity, a inną tego rodzaju elitą jest elita ustosunkowanych, czyli osób pozostających w dobrych stosunkach z osobami wybitnymi;
-ról pełnionych przez daną jednostkę; role takie uznawane za szczególnie cenne dla danej społeczności, na przykład politycy, urzędnicy, lekarze, prawnicy, naukowcy, wojskowi (elity funkcji);
-wybitnych zasług wobec społeczności (elita zasług).
Ja odbiegne od wątku i się zapytam to gdzie pracuje ta żona kier ZOBU, jest tą kierowniczką czy nie, bo nie wiem czy mam współczuć tym pracownik socjalnym z mops wrocław
to nie jest plotka i zobaczcie co robi pracownik socjalny we Wrocławiu, cyt~wwwww:
no to sie przyłącze do dyskusji ale nie pod swoim nikiem. Po niedawnym tragicznym wydarzeniu jakie miało u nas miejsce panuje chaos. Pracownik socjalny jest gońcem dla sąsiadów, policji, sądów, szpitali. Każdy telefon anonim to interwencja z asygnatą władzy\" natychmiast\" Sąsiad krzywo spojrzy na sąsiada - interwencja, chłopak pokłóci sie z dziewczyną - interwencja, wychodzi ze szpitala osoba samotna ale całkiem na chodzie i nie wiekowa - interwencja. Remontujemy i sprzątamy, latamy z językami do pasa. Traktuje sie nas jak najemników dla dobrego wizerunku szefa bo chce mieć +++++ w \" mieście\" bo marzy mu sie kariera. Pracownik socjalny jest nikim, ważna jest dyrekcja i obsługa a my to tylko datek który trzeba trzymać za mordę.. `I muszę powiedzieć bo byłoby niesprawiedliwie,że kierownicy sa oki...ale nic nie mogą. Maja tak przechlapane jak my.
Odchodzę. mam pracę w fundacji gdzie sa jasno określone cele bo tu czuję sie jak tresowany pies do walk. Tu odpowiadam za brud, smród, nędze u ubóstwo. Za to ,że ktos nie ma dzieci, za to ,że ktoś ma ich za dużo, za to ,że ktoś pije od 40 lat, za to że szpital dał ciała, za to ,że policji sie nie chce, za błędne decyzje sądu,za to ,że bezdomny zamarznie bo woli pić niż żyć ....za to... i za to...można wypisać całą stronę.
O proszę mitu nie wstawiać gadek o wypaleniu. Chcę służyć ludziom a nie być sługusem dla potrzeb czyjeś kariery. Odchodzę póki czas, póki całkiem mnie nie stłamszą.
życzę powodzenia w działaniach ale najpierw zatroszczcie sie o ludzi bo są tego warci. Przyszli do tej pracy nie z przypadku czy nagonki.