Powiedzcie mi jak sobie radzicie. Jak wygląda u was pomoc osobom starszym i tym w kwarantannie. Niby nie powinniśmy, ale to do nas dzwonią. U nas strażacy wożą żywność do osób w kwarantannie. Ale ta żywnośc to taka marna, nie ma chleba, masła, herbaty i innych podstawowych artykułów. A to sa produkty , które używasz codziennie. dochodzi zakup leków, żaden policjant nie pojedzie do apteki. Jak to u was wygląda. Boję się normalnie iść do pracy. Ludzie do nas dzwonią, bo leki sie skonczyły, bo chleba nie mają. jesteśmy małą gminą, nie ma wolontariuszy, organizacji pozarządowych, autobusy pozawieszane, a nas w pracy 4 osoby (reszta na chorobowych). Jak to ogarniacie, może jakieś pomysły...bede wdzięczna
My jesteśmy w takiej samej sytuacji- jak Wy. W sklepie utworzyłyśmy linię kredytową, na zakupy typu chleb , wędlina, mleko itp. Potem to zapłacimy albo z art.48 albo, jeśli strony maja pieniądze, to same to potem opłacają sobie, jak kończy im się kwarantanna. Najgorzej z lekami.Te zakupy do osób w kwarantannie zawożą strażacy a starsze osoby, to musimy same ogarniać.