Ja też mam obiekcje,NIe mam nic przeciwko kontaktowi z dzieciakami,( tym bardziej że jestem na etapie diagnozowania) jednak coś mi się nie podoba nastawienie rodzica i jego oczekiwania.
AR nie powinien być z dziećmi w domu bez rodziców, dzieciom może się coś stać (np. zadławienie), AR może być też posądzony o kradzież, o przeszukiwanie szuflad pod nieobecność dorosłych, zdarzały się też incydenty przemocy dziecka wobec AR i to całkiem niedużego 8 letniego chłopca, np. wbicie cyrkla w dłoń itd. Nie ma nic przeciwko pomocy dzieciom w nauce (jeśli rodzic nie potrafi z danego przedmiotu), rozmowie pedagogicznej z dziećmi, zabawie edukacyjnej - z włączeniem rodzica.
Do~Asystentka1404
Jeżeli gmina starała się o dofinansowanie z ministerstwa, może napisać wniosek o przedłużenie terminu do Departamentu Polityki Społecznej. Podmiot, który starał się wcześniej o pieniądze na to stanowisko z ministerstwa powinien pisać wniosek nie asystent rodziny. Najlepiej jest zadzwonić Departamentu Polityki Społecznej w Lublinie i poprosić Karoline Kwaśniewską ona się tym zajmuje.
Czy komuś udało się już przedłużyć termin działania asystenta rodziny?Jestem ciekawa czy uda się coś takiego co napisała powyżej Nina. Bo ja choć bym chciała to uważam, że pewnie nie przeznaczą dla asystenta więcej pieniędzy niż wcześniej dali.
Pani Izabelo uważam, że przy ustalaniu standardów w pracy asystenta powinno dopracować się kwestię naszego bezpieczeństwa. Wchodzimy w najbardziej patologiczne środowiska, ponieważ z założenia jesteśmy \"łagodni\" często spotykamy się z wyładowaniami agresji, frustracji, złości ze strony rodzin. Pracując z rodziną nawiązujemy relacje, często w trakcie niepożądanych sytuacji w rodzinie jesteśmy obarczani winą za wszelkie niepowodzenia.
Jako osoba pomocowa mamy wyrobić w rodzinie przekonanie , że zawsze mogą na nas liczyć... i to \"zawsze\" jest przez nich wykorzystywane. Mając nasz nr telefonu dzwonią o każdej porze dnia i nocy absorbując nas ciągle swoimi problemami. Z tego co słyszę asystenci boją się nie odbierać telefonów ponieważ w/r draki mogą być źródłem dochodzenia co i jak i dlaczego.
Uwagi przekazuję nie tylko ze swoich spostrzeżeń ale jeżdżąc na szkolenia jest to głos większości. Pozdrawiam
Co do rozliczania-najwięcej do powiedzenia mają ludzie którzy nigdy nie byli w środowisku a jak byli to nie byli w tak trudnej roli w tak trudnych sytuacjach.
co prawda ja nie podaje numeru prywatnego o czym powiedziała mi szefowa, rodziny mają dzwonić do ośrodka a w przypadku kłopotów na policję i pogotowie, asystent to nie prywatna nianka/policjant/lekarz
w tym moja szefowa jest ok
raz przez przypadek udostepniłam numer i zsaczęly się telefony o 22 więc postawiłam jasno sprawę.
poza tym po co maja do nas dzwonić o 22? rozmawiać o ...? sprzataniu:)?
bo jeżeli cośsię złego dzieje to od wchodzenia do rodziny jest policja i lekarz