A ja chciałam Wam powiedzieć, że ostatnio słyszałam jak a.r. robi plan pracy z: rodziną, prac. socj, kuratorem i pedagogiem. I niby w tym planie są wypisane działania dla każdej osoby. Masakra! Nie wyobrażam sobie co 3 m-ce spotykać się taką ekipą i narzucać wszystkim jakieś obowiązki. A co Wy o tym sądzicie?
U mnie niestety, nienormalnie , ale tez narzucone jest pisanie z pr.socjalnym, pomijając rodzinę. Wszytko to dlatego, że większość rodzin niestety, to rodziny z łapanki. Niby sie zgadzają, ale to jest zgoda przed prac. socj. a potem idzie asystent i słyszy, że nie mieli wyjścia, bo zostali postraszeni. Ja wiem, że trzeba pracować nad tym, żeby rodzina swój problem zobaczyła, ale wierzcie mi, że nie da się tak we wszystkich środowiskach, a jak są niepełnosprawni int. to już masakra totalna. Mieszanka upośledzenia z utrwaloną roszczeniowością pokoleniową to najgorsze co może być w tej pracy.
zgadzam się z igą!
u mnie też tak jest- rodziny mają narzucone asystenta- bo muszą a zgoda jest pro forma i pózniej nie pracują wcale bo nigdy nie pracowali aktywnie z pr socjalnym ani kuratorem to nagle z asystentem? problemu nie widzą, czasami nie chcą widzieć ale w wiekszości tak byli wychowani, w takim srodowisku dorastali a nie innym, od lat tak funkcjonują więc nie są w stanie nagle dzięki asystentowi dostrzec problem i zacząc CHCIEĆ go rozwiązać. niestety, tak jest u mnie.
iga dla mnie mieszaknka uposledzenia z roszczeniowościa jest okropna ale jeszcze gorsze są postawy matek, które mysle, że jak dadzą dziecku kawałek chleba albo tej samej zupy przez tydfzień i \"przenocuja\" to jest dla dziecka ok, wysrtarczy, rozwija się prawidłowo, o co pani chodzi? no ja nie moge z nich, nie wiem co się dzieje obecnie z kobietami-matkami ale nie dzieje się dobrze...
Wiem o czym piszesz asia. Wracając do tematu pisania planu z rodziną... Wiadomo jest, że kierownictwo oczekuje, że po pewnym okresie wsółpracy z rodziną, powstanie plan pracy. Gdyby as.rodz. czekał, aż rodzina zechce z nim napisać ten plan, musiałby tłumaczyć się przed kierownikiem, dlaczego chodzi do rodziny i pracuje bez planu. A to nie jest proste, w pewnych wypadkach...niemożliwe do wytłumaczenia.
co do rodzin, są takie, które nigdy nie będą choćby gotowe do współpracy takiej jak przewiduje ustawa. Ale gdyby w planie napisać, że asystent pomoże im posprzątać, pomalowac mieszkanie, posiedzi z dziećmi jak mają imprezkę to i owszem, taki plan by im pasował.
a co, nie morzecie zabrać się do prawdziwej roboty,zamiast twożyć stosy papierów do d... potszebnych? Spszątanie i malowanie to w końcu nie ciężka praca