a ja się cieszę, że Pierwsza Dama Ameryki doceniła wartośc sama w sobie i założyła suknie europejską, która Jej się podobała- bo co innego wspieranie mody, a co innego na siłę promowanie czegoś co sie niekoniecznie podoba. I za to cenię Pierwszą Damę Ameryki, ze potrafi dostrzec piękno samo w sobie, a nie na siłe udawadniać, że \" nasze jest najlepsze\" bo inne też może się podobać:)
może warto o tym już dzisiaj pomyśleć -budujac silne społeczeństwa oparte na zasadach i spójnosci oraz solidarności społecznej, a nie rywalizujace ze soba zaciekle partie, które wymiszczaja naródy, a ich przywódcy drwią sobie stosujac przemoc w mniej lub bardziej białych rekawiczkach