praca socjalna w Ośrodku Interwencji Kryzysowej - Ośrodki Interwencji Kryzysowej

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 20 ]

Napisano: 11 lut 2006, 20:37

Witam wszystkich kolegów i koleżanki po fachu! :)
Od poniedziałku po 3-letnich poszukiwaniach pracy w zawodzie, zaczynam jako pracownik socjalny w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Proszę, Ci którzy pracujecie w OIK, napiszcie jakie będę miała zadania i obowiązki w tej instytucji?
~Wiga


Napisano: 12 lut 2006, 1:25

Nie pracowałam jako pracownik socjalny w OIK ale w PCPR w księgowości ale wiem że praca w OIK jest ciężka i wypalająca. Z tego co wiem to większość przypadków to kryzysy rodzinne i przemoc w rodzinie (najczęściej sprawcą jest mąż i ojciec). Są te przypadki zagmatwane i często twoje starania pójdą na marne bo poszkodowane kobiety i tak wracają w wielu przypadkach do swoich \"katów\". Jak masz powołanie to wytrzymasz. Są też dobre strony tej pracy wg mnie. Jeśli uda się ci komuś pomóc to masz + w niebie.
Pa
~Rena

Napisano: 12 lut 2006, 13:08

Serdeczne dzięki Rena za wypowiedź. Podejrzewałam, że praca tam jest ciężka...wiem, że głównie bedę miała doczynienia z żonami alkoholików. A co do powołania, sądziłam zawsze, że je mam...teraz to się okaże w praktyce. Pozdrawiam!
~Wiga

Napisano: 12 lut 2006, 14:42

witam:) przez 5 lat pracowałam w OIK. wszystko zależy od tego na co nastawia się ośrodek na pomoc jakiej grupie. w moim przypadku , tam gdzie pracowałam / nie pracowałam na stan. pracownika socjalnego /, był hostel dla ofiar przemocy domowej i zadaniem p.w. pracownika socjalnego było przeprowadzanie wywiadów środ. pod katem ustalenia odpłatności za pobyt w hostelu.
innymi rzeczami zajmowali się interwencji.
teraz moze być tak, że prac. socj. bęzie zajmował się wszystkimi sprawami , które łączą sie z poprawą syt. socjalnej rodzin - czyli: kontakt z instytucjami pomocowymi / urzad miasta, policja, lekarze, kuratorzy, grono ped. szkół itd. praca czysto terapeutyczna nalezy do interwentów.
Z jednym sie nie zgodzę:
nie zawsze będziesz miała do czynienia tylko z żonami alkoholików, bo może byc przemoc na trzeźwo, przygotuj sie na całą kafeterię problemów: zab. i choroby psych., uzaleznienia od różnych substancji psychoaktywnych, ubóstwo, bezrobocie, przestępczość, bezradnośc i bezsilnośc / chodzi mi o nastawienia osób korzystających z pomocy /, ogromne problemy op. - wych. .
To tylko niektóre rzeczy , które moga ci sie trafić.
ale nie przejmuj sie - dasz sobie rade....w końcu będziedz miała do czynienia tylko i aż z ludźmi.
Ciekawa jestem który to ośrodek???
czekam na odp. i serdecznie pozdrawiam.
Anka
~anka

Napisano: 12 lut 2006, 15:03

aha wiga i jeszcze cos mi sie przypomniało... uzbrój się w cierpliwośc i naucz si e szanowac decyzję kobiety o powrocie do domu . nie zawsze do kata / z braku innego wyboru /. one maja do tego prawo a twoim zadaniem jest wspieranie ich w podejmowanych decyzjach. trzeba dac im mozliwośc wyboru i chociażby nie wiem jak nie zgadzxałabys sie z ich decyzjami, to trzeba je akceptować. naucz się tych rzeczy , zaakceptuj je. a broń boże nie bierz winy na siebie, za ich powoty do domu.... a napewno ci się zacznie pojawiac taka myśł, że to ty cos nie tak zrobiłaś i dlatego one wracają.... do decyzji o przerwaniu definitywnym sytuacji przemocy każdy musi dojrzec i czasami trwa to bardzo długo... i bardzo bolesnie....
w razie draki jakbys chciała pogadac podaje adres:
[email protected]
anya
anya
Praktykant
Posty: 3
Od: 11 lut 2006, 14:23
Zajmuję się:
Lokalizacja: częstochowa, polska

Napisano: 12 lut 2006, 15:04

aha wiga anka i anya - to ja:)
anya
anya
Praktykant
Posty: 3
Od: 11 lut 2006, 14:23
Zajmuję się:
Lokalizacja: częstochowa, polska

Napisano: 12 lut 2006, 21:50

Dziekuję Aniu za mądre słowa opierające się z pewnością na dużym doswiadczeniu. Z chęcią napiszę do Ciebie na e-maila jak to ujęłaś \"w razie draki\".
Jak do tej pory pracowałam ze sprawcami przemocy a nie z ofiarami w zakładzie karnym (staż oraz terapia grupowa w dziedzinie uzależnień), wiem, że te kobiety wracają do mężów mimo doświadczanej przemocy fizycznej i psychicznej. Zauważyłam, że najpierw robią wszystko by mąż trafił za kratki a potem po krótkim czasie przyjezdzają nawet z daleka na widzenia i przepraszają ich...oczywiście proszą też od razu wychowawców o wnioskowanie do udzialania jak najszybciej przepustek. Wydaje się to naiwne i nielogiczne, ale tak działa syndrom ofiary i czesto współuzależnienie kobiety, która od lat tkwi w toksycznym związku. Często, o dziwo były to kobiety wykształcone, na wysokich stanowiskach zawodowych! Oczywiście starałam sie szanować ich decyzje o chęci przyjęcia męża z powrotem do rodziny aczkolwiek napewno jest to trudne. Gorzej, gdy gość gwałcił córkę a matka ciągała ją na widzenia i kazała znów \"kochać\" tatusia...tu mój problem z akceptacją sytuacji był spory.Teraz jednak, za Twą namową postaram się uczyć tego od nowa...oczywiscie nigdy kosztem dzieci - tu będę raczej walczyć w ich obronie.
Serdecznie pozdrawiam!!
~Wiga

Napisano: 24 lis 2007, 14:35

Hej moim miejscem pracy jest właśnie OIK.To prawda, praca jest bardzo trudna, a czasami nawet niebezpieczna.Mamy do czynienia z bardzo dziwnymi ludźmi i czasami niebezpiecznymi.Mnie, konkubent podopiecznej usiłował udusić, dzilo się to w miejscu pracy i w godzinach pracy. Jednak wiem,że warto pomagać ludziom. To jest bardzo odpowiedzialna praca i niestety problemy przenosi się do domu. Nie można wyjść z pracy i zamnknąć za sobą drzwi.
~Gosia

Napisano: 02 lut 2008, 23:23

Podziwiam tych którzy pracują z ofiarami przemocy. Nie mam nicx do dodania. Życzę jak najlepszych wyników w pracy.
Adrian z Cieszyna
~Adrian

Napisano: 10 kwie 2008, 11:29

JA PRACUJĘ OD PONAD ROKU W PUNKCIE INTERWENCJI KRYZYSOWEJ. ŚWIADCZY ON USŁUGI CAŁODOBOWE-PROWADZONY JEST JAKO ZADANIE ZLECONE PRZEZ FUNDACJĘ, KTÓRA ZAPEWNIA OSOBOM MIEJSCE DO SPANIA I TO ONA DBA O UTRZYMANIE DANEGO DOMU, KTÓREGO PARTER I PIĘTRO PRZEZNACZONE SĄ NA POTRZEBY PUNKTU. JA JAKO PRACOWNIK SOCJALNY PCPR ŚWIADCZĘ OSOBĄ UMIESZCZANYM TAM NASTĘPUJĄCE USŁUGI:
- ZAŁOŻENIE NIEBIESKIEJ KARTY,
- PRZEPROWADZENIE WYWIADU ŚRODOWISKOWEGO Z OFIARĄ (NIESTETY WIĘKSZOŚĆ WYWIADÓW JEST NIEPEŁNA PONIEWAŻ OFIARY ZAZWYCZAJ NIE WIEDZĄ ILE ICH OPRAWCY ZARABIAJĄ, GDZIE PRACUJĄ, ITD. ; ALE U NAS OSOBY NIE PŁACĄ ZA POBYT, WIĘC NIE ODGRYWA TO AŻ TAK WIELKIEJ ROLI),
- POINFORMOWANIE POLICJI O POPEŁNIENIU PRZESTĘPSTWA,
- INFORMOWANIE OSOBY O PRZYSŁUGUJĄCYCH PRAWACH I UPRAWNIENIACH (W CZYM MOŻE POMÓŻ JEJ POLICJA. PROKURATURA, KOMISJA ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW ALKOHOLOWYCH, OPS, ITD.),
- POMOC W PISANIU LUB NAPISANIE OSOBIE: ZAWIADOMIENIA O POPEŁNIENIU PRZESTĘPSTWA, POZWU O ROZWÓD, POZWU O ALIMENTY, O OGRANICZENIE WŁADZY RODZICIELSKIEJ, ITD.,
- ROBIENIE SKIEROWAŃ NA OSOBĘ,
- JEŻDZENIE Z OSOBĄ DO JEJ DOMU (W CELU ZABRANIA DOKUMENTÓW, UBRAŃ, ITP.), CO WIĄŻE SIĘ Z: UMÓWIENIEM SIĘ Z POLICJĄ, PRACOWNIKIEM SOCJALNYM Z OPS Z TERENU, Z KTÓREGO POCHODZI OSOBA I WSPÓLNE WEJŚCIE W ŚRODOWISKO,
- CZASAMI KONTAKT Z RODZINĄ,
- ALE PRZEDEWSZYSTKIM ROZMOWY Z OSOBĄ, CIĄGŁE MOTYWOWANIE JEJ, WYSŁUCHIWANIE, OBALANIE MITÓW,ITD.,
- I MNUSTWO INNYCH RZECZY, PONIEWAŻ KAŻDA OSOBA JEST INNA I PRZYNOSI ZE SOBĄ INNE PROBLEMY (ZDARZYŁO MI SIĘ NAWET ODWOZIĆ OFIARĘ DO ZAMKNIĘTEGO OŚRODKA LECZENIA UZALEŻNIEŃ).
MNIE NAJWIĘCEJ RADOŚCI W TEJ PRACY PRZYNOSZĄ \"MOJE PEREŁKI\", CZYLI KOBIETY KTÓRE POWIEDZIAŁY NIE I UŁOŻYŁY SWOJE ŻYCIE NA NOWO. KIEDY MAM DOŁA I MYŚLĘ, ŻE TO WSZYSTKO NIE MA SENSU TO PRZYPOMINAM JE SOBIE I WIEM WTEDY, ŻE TA PRACA MA SENS.
~wolny


  
Strona 1 z 2    [ Posty: 20 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x