Dzień dobry
Przyszedł moment, kiedy stwierdziłam, że nie można pozostawić takiej sytuacji samej sobie. Moje sumienie na to nie pozwala.
Nie wiem tylko, co zrobić i jak postępować. Uprzejmie proszę o podpowiedź.
Młoda kobieta w wieku 18 lat zaszła w ciąże. Zrezygnowała ze szkoły i urodziła dziecko.
Biologiczny ojciec dziecka przyznał się do niego, jednak dziecko nie posiada jego nazwiska. Nie płaci również alimentów. Posiada inną rodzinę, w której jest ojcem i małżonkiem.
Rodzice młodej kobiety rozwiedli się i wyprowadzili. Pozostała w domu, który nie jest jej własnością.
Związała się z mężczyzną o 10 lat od niej starszym na zasadzie konkubinatu. On posiadał już własną rodzinę, ale był rozwodnikiem. Aktualnie opłaca alimenty i czasami zajmuje się dzieckiem z tamtego małżeństwa. Niestety również nie posiada wyższego wykształcenia, a z jego dochodami jest różnie.
Młoda matka wyjechała za granice pozostawiając dziecko pod opieką swoich dziadków w innym mieście do skończenia przedszkola.
W tym czasie konkubin mieszkał w jej domu.
W miedzy czasie zaszła w ciąże z konkubinem podczas wizyty w kraju i zdecydowała się na powrót.
Odebrała dziecko od dziadków i urodziła drugie.
Starsze dziecko zostało zapisane do szkoły podstawowej, zaś młodszym opiekowała się w domu.
W ten sposób wyglądało to przez kilka lat. Aktualnie mieszka z nią innym mężczyzną zaś poprzedni konkubin wyprowadził się do rodzinnego domu.
Teraz ponownie wyjechała za granice. Tylko konkubin nr.1 zabiera swoje dziecko do domu, w którym mieszka. Zaś konkubin nr.2, który nadal mieszka w domu matki dzieci będącej za granicą i opiekuje się starszym dzieckiem, gdy ono wraca ze szkoły.
Czasami dzieci się widują, kiedy konkubin nr.1 przyprowadza dziecko do konkubina nr.2.
Teraz najważniejsze:
1 - kiedy mieszkali, z konkubinem nr.1 bywały kłótnie przy dzieciach tak duże, że tłukli szyby i palili ubrania.
2 - ona pracowała dorywczo bardzo rzadko podobnie jak konkubin nr.1
3 - tonęli w długach i nieopłaconych rachunkach. Czasami rodzic kobiety wspomagał ich finansowo. Dodatkowo otrzymywali zapomogę państwową.
4 - dzieci były świadkiem częstych wyprowadzek konkubina nr.1
5 - za zdobyte pieniądze w części kupowane było jedzenie zaś w dużej mierze rzeczy wyższego rzędu typu kolejna torebka czy tipsy
6 - bywało tak, że w lodówce od dłuższego czasu świeciło pustakami. Wtedy konkubin nr. 1 żywił siebie i swoje dziecko w domu rodzinnym, zaś starsze dziecko jadało obiady w szkole.
7 - konkubin nr.1 przywoził dziecko czasami na weekendy z poprzedniego związku. Zaś ojciec biologiczny pierwszego dziecka również poznał dzieci ze swoim dzieckiem ze związku, w którym aktualnie jest.
Starsze dziecko coraz częściej słyszy obelgi w swoją stronę typu - bękart. Nawet od własnej matki.
8 - po kolejnej wyprowadzce konkubina nr. 1 pokazał się konkubin nr.2
9 - konkubin nr.2 utrzymuje finansowo kobietę i jej dzieci. Jednak nie opłaca wszystkich rachunków
10 - posiadają długi w wysokości 8 tysięcy zł za rachunki, zaś kobieta nadal wydaje pieniądze na rzeczy wyższego rzędu.
11 - czasami konkubin nr. 2 wyjeżdża i wtedy wprowadza się konkubin nr. 1. Pomieszkują zamiennie. Nadal, kiedy wprowadza sie konkubin nr. 1 są kłótnie i awantury przy dzieciach.
12 - teraz, gdy matka wyjechała starsze dziecko codziennie chodzi przez las i ruchliwą ulicę do szkoły na piechotę
13 - kiedy z dziećmi konkubin nr. 1 jedzenie jest rzadkością w domu
14 - kiedy mieszka konkubin nr.2 starsze dziecko jest z nim i niczego mu nie brakuje poza opieką rodzicielską. Jednak nadal biega na piechotę długą i niebezpieczną drogą. Natomiast konkubin nr.1 swoje dziecko trzyma w swoim domu rodzinnym.
15 - rachunki nadal są nieopłacone
16 - niewiadomo, kiedy matka wróci i jedyny kontakt, jaki mają z nią dzieci aktualnie ogranicza się do telefonicznych.
Kiedyś padło od starszego dziecka pytanie po kłótni; czy zabiorą mnie teraz do domu dziecka?
Nie mogę już dłużej patrzeć na to jak dzieci przeżywają a ich psychika się wypacza. Obawiam się, że skutki będą nieodwracalne.
Pominęłam wiele faktów. To tylko skrót. Czegoś takiego jak tam się dzieje od wielu lat nie da się łatwo opisać. Można by było całą książkę stworzyć
Bardzo proszę o pomoc