Owe zbieranie danych musi mieć podstawę prawną, inaczej nie zrobi się nic. Można zostać poszczutym psami, a nawet oskarżonym o nękanie.
Można sobie wyobrazić, że np dyrektor placówki robi wywiad u kandydata starającego sie do pracy w tej placówce jako wychowawca. Nie możliwe? Możliwe. Można wysłać idiotę żeby potęgował swa głupotę i pytał się jak ów kandydat _ Kowalski żyje . Jak odmówi wpuszczenia do domu, to od mówić przyjęcia do pracy. Przecież nie ma katalogu zamkniętego

Aczkolwiek prawda jest, że ów dyrektor chciałby o kandydacie wiedzieć jak najwięcej, i nie ma się co dziwić. Pytanie tylko o prawem przewidziane narzędzia. Szeroko rozpisywane było jakich danych może żądać pracodawca wobec kandydata do pracy.
Ale że rzecz sie dzieje w placówce, to można wywiad zrobić u kowalskiego..






Tak się tworzy patologia. Skoro pracujesz w aparacie państwowym, samorządowym, musisz na wszystko mieć podstawę prawna, rozłożony katalog praw osób wobec których działasz, ich obowiązków i skutków tego działania.
Sąd zleci wywiad Policji, Kuratorowi, OPS ale nie pracownikowi socjalnemu zatrudnionemu w placówce. Przynajmniej ja nie znam takiego przypadku.
Zaglądanie do lodówki , i nazywanie to wywiadem zakrawa naprawdę na ironię, a niestety w POW jest dość często spotykane
Nie działajmy jak posłowie. Oni, jeżeli chcą sie odnieść do słów innego posła, a nie maja możliwości, to występują z "wnioskiem formalnym" - bo on zawsze jest i wpuszcza na mównice.
Wniosek formalny: to wyście rządzili w tedy, i to wyście....
No uśmiać się można




Hej pisze
Wywiady środowiskowe przeprowadzają kuratorzy, Policja itp ( katalogu zamkniętego raczej nie ma ) a rozporządzenie dotyczy rodzinnego wywiadu środowiskowego.
To prawie prawda, Dalej hej pisze:
Wywiad w "naszych rodzinach" nie równa się wywiadowi środowiskowemu
Wiec jakiemu się równa ???? Jakie ma podstawy prawne?? Podstawy kulturowe może- wścibstwo, plotkarstwo,

Odsyłam do lektury, traktowanej przeze mnie jak wektor, i zachęcam do zglebienia temu