Protest pracowników sfery budżetowej - Świadczenia rodzinne

  
Strona 8 z 32    [ Posty: 319 ]

Napisano: 19 kwie 2018, 13:16

no ja mam podobne zdanie
pomoc społeczna powinna być w sytuacjach kryzysowych, zdarzeniach losowych, organizować opiekę nad starszymi, niepełnosprawnymi, pomagać samotnym rodzicom, osobom które tracą pracę bo zakład upada, pomoc społeczna powinna świadczyć tylko pracę socjalną, kasę płacić w wyjątkowych sytuacjach - w sumie sami powinni zaopatrywać osoby potrzebujące w niezbędne rzeczy - nie rozdawać kasę
a nie płacić zasiłki osobom których wyrzucono za pijaństwo albo kradzież z pracy, za kombinowanie, za to że on nie pójdzie za najniższą krajową do pracy - oczywiście mówię o osobach zdolnych do pracy
często jest tak że rodziny z pokolenia na pokolenie korzystają i tu powinna pomoc społeczna działać tak żeby wyprowadzać te wszystkie osoby z ubóstwa
nie mówię że tak jest wszędzie i się da w tydzień wszystko zmieniać ale tu żadnych zmian od x lat nie widzę
jasiak
VIP
Posty: 3437
Od: 08 mar 2017, 13:29
Zajmuję się: Św/Fa/ŚR


Napisano: 19 kwie 2018, 13:42

Tylko, że postawione tezy są po prostu nieprawdziwe ;) Dziesiątki albo i setki badań w tym zakresie przeprowadzono na całym świecie w różnych latach na różnych grupach i rezultaty są zawsze takie same. A wykres wrzuciłem jako ciekawostkę, bo żaden inny naród tak mocno w tą nieprawdę nie wierzy jak my. :lol: Pytanie - skąd to się bierze, nawet wśród pracowników opsów którzy jednak nieco podstawowej wiedzy teoretycznej w zakresie polityki społecznej powinni mieć?
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 19 kwie 2018, 15:38

Iks pisze:Tylko, że postawione tezy są po prostu nieprawdziwe ;) Dziesiątki albo i setki badań w tym zakresie przeprowadzono na całym świecie w różnych latach na różnych grupach i rezultaty są zawsze takie same. A wykres wrzuciłem jako ciekawostkę, bo żaden inny naród tak mocno w tą nieprawdę nie wierzy jak my. :lol: Pytanie - skąd to się bierze, nawet wśród pracowników opsów którzy jednak nieco podstawowej wiedzy teoretycznej w zakresie polityki społecznej powinni mieć?
a może wierzymy tak mocno bo wszędzie zabezpieczenie socjalne działa inaczej
świadczenia rodzinne do 18 roku Życia dla każdego dziecka, o kwotach zasiłków to nie wspominam, ludzie pracujący często nie otrzymają świadczeń bo nie spełniają kryterium, za kare że pracują nie otrzymają np. św. rodzinnych
u nas pomoc społeczna od 2004 większej zmiany nie przeszła
zmienia się mentalność ludzi - wpływ internetu - ludzie są bardziej świadomi swoich praw, z obowiązkami bywa różnie, ale zmienia się zamożność społeczeństwa
a pomoc społeczna działa jak działała ?
jasiak
VIP
Posty: 3437
Od: 08 mar 2017, 13:29
Zajmuję się: Św/Fa/ŚR

Napisano: 19 kwie 2018, 20:03

Iks pisze:Tylko, że postawione tezy są po prostu nieprawdziwe ;) Dziesiątki albo i setki badań w tym zakresie przeprowadzono na całym świecie w różnych latach na różnych grupach i rezultaty są zawsze takie same. A wykres wrzuciłem jako ciekawostkę, bo żaden inny naród tak mocno w tą nieprawdę nie wierzy jak my. :lol: Pytanie - skąd to się bierze, nawet wśród pracowników opsów którzy jednak nieco podstawowej wiedzy teoretycznej w zakresie polityki społecznej powinni mieć?
Badania badaniami, a środowisko u mnie jednak potwierdza zdanie Polaków ;)
Korowiow
VIP
Posty: 2061
Od: 05 gru 2016, 8:51
Zajmuję się: Fszystkim

Napisano: 20 kwie 2018, 7:11

Korowiow pisze:Badania badaniami, a środowisko u mnie jednak potwierdza zdanie Polaków ;)
Podstawowy błąd atrybucji? :lol:
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 20 kwie 2018, 10:12

Nie, bardzo specyficzne środowisko ;)
Korowiow
VIP
Posty: 2061
Od: 05 gru 2016, 8:51
Zajmuję się: Fszystkim

Napisano: 23 kwie 2018, 21:15

2.100? 2.300 netto? U Nas 1.540 zł netto i brak wczasów pod gruszą, dodatkowego urlopu a o premii to już nawet nie wspomnę. Ale cóż to podkarpacie.....
samsung
Praktykant
Posty: 1
Od: 23 kwie 2018, 21:06
Zajmuję się: zasiłkami rodzinnymi, świadczenie wychowawcze

Napisano: 24 kwie 2018, 9:51

No u nas stówka więcej wypłaty, ale to samo: nie ma wczasów nad gruszą ani premii. Zostajesz po godzinach bo inaczej byś tego nie ogarnął ? No cóż twój problem.
malina18
Stażysta
Posty: 61
Od: 12 mar 2018, 9:30
Zajmuję się: ŚW/ŚR

Napisano: 24 kwie 2018, 11:20

Iks pisze:Tylko, że postawione tezy są po prostu nieprawdziwe (...)
Statystyka GUS w zakresie drastycznego wzrostu bierności zawodowej kobiet po wejściu "socjalu" chyba jest częścią badań? :) "Badania na całym świecie" - tak, błąd atrybucji :) Na całym świecie (uogólniając) socjal nie konkuruje tak bardzo z wynagrodzeniami, co widać dobitnie chociażby w tej dyskusji - świadczenia rodzin (zdrowych, zdolnych do pracy, biernych zawodowo) przekraczają zarobki pracujących. Coś chyba jednak nie trybi tak jak powinno. Ale to offtopic, więc na tym bym skończył dyskusje o roli socjalu w procesie rozbrajania motywacji :)

Kilka osób pisze o sytuacjach, które nie tylko składają się na obraz smutnej prawdy o kondycji niedofinansowanej administracji, ale opisuje wręcz łamanie podstawowych praw pracowniczych. Podczas, gdy rząd stawia na podnoszenie standardów pracy w sektorze prywatnym, to w tym samym czasie w sektorze publicznym, który powinien świecić przykładem, tam gdzie powinno się prawa pracownicze respektować z wzorcową przykładnością, tam dochodzi do ich łamania? Smutne i przerażające. Niestety wobec wielkich słów o "godności" pracy i płacy, władza chętniej rozwiązuje nakazowo problem "pracy ponad siły" na kasach niż pracy 7 dni w tygodniu do 12 godzin dziennie w swojej własnej administracji. Podnosząc płacę minimalną na rzekomo wolnym rynku zamraża kolejny rok pensje swoich własnych kadr niskiego szczebla? Pięknie różne akty prawne kreują standardy profesjonalnej administracji, szkoda, że te wysokie standardy próbuje się uzyskać za wynagrodzenia, które rynkowo odpowiadają najlichszym standardom. Czuję, że to się może udać :)

I jakby w nawiązaniu do powyższego, na pytanie: "co nas jeszcze trzyma w tej pracy?" - odpowiadam: "coraz mniej", a wielu "już dawno nic". Odchodzą doświadczeni pracownicy, inni doświadczeni są kuszeni pracą w niemieckich sieciówkach (sic!), gdzie wynagrodzenie jest dużo lepsze, a i warunki pracy nawet zmianowej, porównując do nieszczęsnych okresów zasiłkowych, wydają się nie takie ostatnie. Jest problem z rekrutacją nowych pracowników, i o ile znajdują się jacyś zainteresowani, to już ich kwalifikacje nie licują z wymogami, a jak już je jakoś spełnią to i tak, albo nie znajdą się w roli i rygorze pracy, albo szybko rozczarowują rzeczywistością atrakcyjnej pracy urzędasa. Drenaż kadr administracji jest faktem od kilku lat i też są już w tym obszarze badawczym odpowiednie opracowania.

Piszecie też o strachu przed represjami za otwarte sygnalizowanie problemów systemowych. Kolejny dość brzydki obrazek ilustrujący stan administracji. Niestety potwierdzony licznymi, a nie pojedynczymi przykładami. Znam sytuacje czynnego zaangażowania władz lokalnych w zwalczanie inicjatyw związkowych. Gdy takie sytuacje mają miejsce w sektorze prywatnym stają się automatycznie medialnym przykładem niegodziwości i wyzysku mas pracujących przez kapitalistów. Mówię to z goryczą, bo temat wyzysku najemnych pracowników administracji (a przecież tym właśnie jesteśmy - zwykłymi pracownikami najemnymi) jakoś uchodzi uwadze mediów. Szkoda, bo właśnie łamanie standardów, praw i wolności, dyskryminacja za poglądy czy presja na milczące naginanie prawa, tam gdzie powinny być one z urzedu przestrzegane, ba!, tam gdzie często urząd walczy z takimi patologiami, to dobry przykład fałszu wielkich słów o godności. No ale czego można oczekiwać, gdy władza zamykając handel w niedzielę jednocześnie w niedzielę wysłała swoich urzedników do pracy przy kontroli tej wolności od pracy przymusowej :) No i oczywiście wówczas rodziny urzedasów okazały się rodzinami mniej wartościowymi z punktu widzenia potrzeb państwa. Smutne po raz kolejny.
1) Interpretacje ministerstwa to przekonywanie, że w ustawie jest co innego niż tam faktycznie jest
2) Prawo i logika to dwa różne pojęcia
3) Czego nie ma w ustawie tego nie ma w ogóle
Kali
Praktykant
Posty: 30
Od: 02 kwie 2010, 10:58
Zajmuję się:
Lokalizacja: Świadczeniowo, Polska

Napisano: 24 kwie 2018, 11:26

Niemniej jednak namawiam do zintensyfikowania działań informacyjno-sygnalizacyjnych, gdyż trzeba nieustannie próbować przebić się do świadomości społecznej z komunikatem o rzeczywistej sytuacji urzędów. Tylko tak można wywrzeć jakąś presję na władze samorządowe, a następnie na władze centralne. Alternatywą jest, jak to ktoś słusznie zauważył, palenie opon. Tak się jednak składa, że chyba wyznajemy inne standardy dialogu, pewnie mniej skuteczne, ale jednak. Rozbój jakoś nie wpisuje się w nasze standardy, mimo że standardów naszej pracy nie przestrzega nawet nasz nadzór nad standardami :) Może "kupą mości panowie" odniesie jakiś pozytywny skutek, w końcu. Oprócz szukania innej pracy, co nam innego zostaje? :)
1) Interpretacje ministerstwa to przekonywanie, że w ustawie jest co innego niż tam faktycznie jest
2) Prawo i logika to dwa różne pojęcia
3) Czego nie ma w ustawie tego nie ma w ogóle
Kali
Praktykant
Posty: 30
Od: 02 kwie 2010, 10:58
Zajmuję się:
Lokalizacja: Świadczeniowo, Polska



  
Strona 8 z 32    [ Posty: 319 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x