Przez KREDYT straciłam zas. stały i ubezpieczenie - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 1 z 5    [ Posty: 45 ]

Napisano: 15 lis 2016, 3:19

Proszę o pomoc. Korzystam ze świadczeń MOPS, m.in. zasiłek stały. Przyznałam się pracownikowi socjalnemu o zaciągniętym kredycie. przeznaczyłam go w części na osuszenie zawilgoconej i zagrzybiałej ściany/muru domu , zabezpieczenie fundamentu przed wilgocią oraz rehabilitację. Nie mam dokumentów, nie wiedziałam, że mogą mi być potrzebne. Poza tym żeby zminimalizować koszty korzystałam z usług bez potwierdzenia "na czarno" Nie miałam pojęcia, że kredyt jest wliczany do dochodu. Straciłam zasiłek stały i ubezp. na siebie i córkę, którą samotnie wychowuję. Mam orzeczenie o znacznym st. niepełnosprawności, w marcu planowana operacja kręgosłupa, na którą czekałam kilka lat, na NFZ :( Co mogę zrobić w tej sytuacji? W Urzędzie Pracy powiedzieli mi, że muszę wyrazić gotowość oraz ZDOLNOŚĆ do podjęcia pracy w min. 7 godz. Ja nie jestem zdolna w tym stanie siedzieć na tyłku godzinę , a co dopiero pracować W orzeczeniu mam napisane praca lekka. W MOPS u nas totalny brak empatii, indywidualnego traktowania, jestem rozgoryczona i pełna żalu. Takie rzeczy można zamieść pod dywan, poinformować , a nie zaraz pisać w protokole z wywiadu. I to w dodatku kobieta, żona, matka. Zabolało ją to, że zrobiłam remont w domu pomimo, że miałam oświadczenie mojej chrzestnej bezdzietnej, że sfinansowała, co było zgodne z prawdą. Może to kiepsko wygląda, ale tak jest. I skoro się jej nie udało mnie załatwić z tej strony, to zadała cios z innej, wpisała mi ten chory kredyt, a ja głupia sama się wyłożyłam.
Proszę o pomoc, bo ja nawet do lekarza teraz nie mogę pójść, że już o operacji i rehabilitacji nie wspomnę! :(
klara314


Napisano: 15 lis 2016, 9:01

Szanowna Pani, tu nie chodzi tylko o empatię. Nas obowiązują takie a nie inne przepisy prawa. To my jesteśmy rozliczani z każdej złotówki i to na nas ciąży odpowiedzialność za zatajanie faktów w tym przypadku dochodów. Więc o co ma Pani pretensje? Że pracownik działa zgodnie z prawem? A jak by wyszło po kilku miesiącach to kto by zwracał? Stać było by Panią na zwrot nienależnie pobranych świadczeń? Jeśli chodzi o ubezpieczenie to z takim orzeczeniem i opisem Pani choroby Urząd Pracy ma obowiązek dostosować się do Pani możliwości podjęcia pracy, nie wymagajcie tylko od MOPS bo są także inne instytucje. Nie znam Pani całkowitej sytuacji. Ile córka ma lat i z jakich świadczeń Pani korzysta jeszcze, ale z drugiej strony to kto udzielił Pani kredytu skoro jest Pani niby nie wypłacalna? Rodzina Pani także pomaga skoro robi remont i tp. Może się Pani ubezpieczyć prywatnie, to koszt 30 zł na miesiąc.
Gość

Napisano: 15 lis 2016, 9:06

Jeśli czuje się Pani pokrzywdzona, to należy złożyć odwołanie do SKO od decyzji uchylającej zasiłek stały. Obowiązek ubezpieczenia wygasa po 30 dniach, zatem do lekarza możesz iść. Nie sądzę, by decyzja pracownika socjalnego była podyktowana "bólem".
Nie znam pełnej sytuacji. Ale spory i wątpliwości rozstrzygnie SKO.
Leszek

Napisano: 15 lis 2016, 9:35

Jak najszybciej odwołaj sie od decyzji, ponieważ wliczanie do dochodu kredytów jest dość dyskusyjne, jestem ciekawa, jak sie odniesie do tej sytuacji SKO.
Zośka,

Napisano: 15 lis 2016, 11:16

Też radzę odwołać się do SKO kredyt wliczać przecież ta kobieta musi go zwrócić i takie rady ubezpiecz się za 30 zł czy urząd Pracy zaproponuje pracę.
Ta kobieta ma córkę i znaczny stopień niepełnosprawności ludzie trochę zrozumienia co miała siedzieć w zawilgoconym domu.
pomoc społeczna pomogła tej rodzinie o bardzo pomogła zabierając świadczenie.
potem się dziwicie ,ze redaktorzy wieszają psy na nas.
Iga2

Napisano: 15 lis 2016, 12:24

Dopóki nasze przepisy będą tak nieprecyzyjne to niestety będzie dochodzić do tego typu sytuacji. Przytoczę tutaj tylko fragment jednego z orzeczeń Sądów Administracyjnych Wyrok WSA w Gliwicach z 2014-08-07 Sygn. IV SA/Gl 1089/13:
" (...) Powinien między innymi badać źródła finansowe utrzymania strony, a tym samym także kwestie otrzymywanych od osób trzecich pożyczek, które zasadniczo w rozumieniu art. 8 ust. 1 u.p.s. stanowią dochód strony, czy też ewentualnie ustalić, czy posiada ona inne możliwości poprawy swojej sytuacji (np. możliwość pomocy przez zstępnych zobowiązanych do alimentacji).
grand

Napisano: 15 lis 2016, 12:28

I jeszcze jeden (IV SA/Wr 375/13 - Wyrok WSA we Wrocławiu z 2013-09-10):
"W tym miejscu wypada przypomnieć ,że pomoc społeczna jest instytucją polityki społecznej państwa, mającą na celu umożliwienie osobom i rodzinom przezwyciężanie trudnych sytuacji życiowych , których nie są w stanie pokonać , wykorzystując własne uprawnienia, zasoby i możliwości ( art. 2 ust.1 ustawy o pomocy społecznej). Z tego tez powodu nie ma znaczenia tytuł i źródło uzyskiwania tych zasobów i środków, albowiem pożyczka, podobnie jak kredyt, jest przychodem mogącym stanowić źródło utrzymania w okresie dysponowania kwotą pożyczki (kredytu). Dlatego też nawet kwoty pożyczek, kredytów, wydatkowanych nawet na podstawowe utrzymanie stanowią z punktu widzenia ustawy o pomocy społecznej przychód podlegający wliczeniu do dochodu. Stanowisko takie nie zresztą jest kwestionowane w orzecznictwie sądowym-administracyjnym (zob. wyrok NSA z dnia 8 grudnia 2006 r., sygn. akt I OSK 700/06).
W tym stanie prawnym uznać należy, że kwoty uzyskane z tytułu pożyczek kreują dochód, nie zmniejszając go, a więc kwoty te organ administracji publicznej winien uwzględniać przy ustalaniu dochodu osoby ubiegającej się o przyznanie zasiłku z pomocy społecznej. Przepisy ustawy o pomocy społecznej nie wyłączają przychodu w postaci pożyczki z dochodu ustalonego jako kryterium dochodowe do przyznania zasiłku stałego "

Czyli patrząc przez pryzmat cytowanych orzeczeń, moim zdaniem organ postąpił jak najbardziej prawidło. Nie wykluczam jednak, że znajdzie się kiedyś (lub znalazł) Sąd Administarcyjny, który będzie miał inne podejście.
grand

Napisano: 15 lis 2016, 12:54

Czytam to i jest mi wstyd za pracowników socjalnych. Czemu pracownik socjalny nie pomógł tej kobiecie w osuszeniu zawilgoconego domu? Miał przecież możliwości. Wystarczyło trochę dobrych chęci. Jesteśmy po to by pomagać ludziom a nie być urzędasami trzymającymi w ręku ustawę i machać nią przed klientem. Cieszcie się że kobieta jest na tyle zaradna, że sama potrafiła zadbać o dom. Stan zdrowia jej nie pozwala pracować na co ona nie ma wpływu. Gdyby nie to poszła by do pracy i nie prosiła o łaskę pracownika socjalnego. Nie wydawajmy wyroków na ludzi! Pomagajmy!
emgi

Napisano: 15 lis 2016, 14:09

Wstydzę się,ze mam takie koleżanki po fachu jak chcesz być takim paragrafem to zmień zawód.
Lidka1

Napisano: 15 lis 2016, 14:39

emgi pisze:Czytam to i jest mi wstyd za pracowników socjalnych. Czemu pracownik socjalny nie pomógł tej kobiecie w osuszeniu zawilgoconego domu?
Napisze od siebie. W swoich postach starałem się jedynie odpowiedzieć na pytanie czy kredyt wliczać do dochodu i czy może to być podstawą do uchylenia decyzji przyznającej świadczenia uzależnione m.in. od spełniania kryterium dochodowego. Nikt nie pytał dlaczego pracownik socjalny czegoś nie zrobił.
Ponadto patrząc w kontekście pomocy w osuszaniu ściany/domu masz za mało informacji, aby osądzać czyjeś działania czy ich brak. Nikt nie widział nieruchomości, nie wie jaki jest charakter własności, czy zamieszkują ją inne osoby/rodziny, czy były podejmowane jakiekolwiek działania i jakie, etc. co może mieć wpływ na ewentualne postępowanie.
Czytając takie wpisy nie dziwie się mediom (Uwaga, Jaworowicz, etc.), że jeżdżą po pracownikach socjalnych jak po przysłowiowej "burej suce", skoro sami podważamy swoje kompetencje, zarzucamy innym bezczynność, itp. nie mając konkretnych danych dotyczących danej sprawy. Pisząc te słowa zakładam, że jesteś pracownikiem socjalnym.
grand



  
Strona 1 z 5    [ Posty: 45 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x