Napisano: 24 sty 2015, 14:18
Dlaczego sądzisz, ze nadawałabym się do klasztoru:) Jestem niepoprawną grzesznicą ( kiedyś o takich jak ja mówiono , że "jest do tańca i do różańca".
A to, że interesuję się sferą duchową i wierzę w Boga w Trójcy to wynika z potrzeb wewnętrznych, aby poukladać sobie wszysto w malym ograniczonym mózgu, który nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego i pogodzić się z wieloma sprawami na tym świecie.
Dzięki Pismu Świętemu i łasce rozumiem mechanizmy i mogę ze spokojnym sumieniem robić swoje.
Każdy ma swoje powołanie i nie ma co się spierać z Bogiem.
Jak więc widzisz oprócz ciała jest też duch, którego się ma albo nie więc kto by mnie w klasztorze utrzymał?:)
Dzidka