Srogi Sikorski dla tych co wyłudzają kasę na przejazdy zapowiedział, że ukarze każdego oszusta. A co zrobi sobie? Coś mi się wdaje, że sobie da nagrodę:
Emilka, my jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że PO swoich za przekręty nagradza. Nic nowego. Czy komukolwiek spadł włos z głowy powodu nagrań z Sowy? Wręcz przeciwnie. Takie są standardy w PO. Wszystko ma jednak swój kres: "Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. "
A za co mieli być ukarani. Karać trzeba nagrywających a nie nagrywanych. Nie działali na szkodę państwa.
Nagrywani niczego złego nie mówili. Można mieć jedynie zastrzeżenia co do ich języka i tego że dużo wydają w restauracjach jednak to tylko ludzie. W dodatku politycy więc jak cała budżetówka zdzierają z podatnika. Tak to już jest.
Pomoc społeczna też jest nieproduktywna i pasożytnicza.
Na twoim miejscu bardzo byłabym ostrożna w oskarżaniu pomocy społecznej. Przypomnę tylko, że głównym autorem zmian w pomocy społecznej był Jacek Kuroń. Moje zdanie na ten temat jest takie, że był to najgorszy minister pracy w całej historii Polski. Ale cóż, trzeba było rozkraść majątek narodowy a z pracy wywalić na bruk niemal połowę Polaków. Pomoc społeczna miała przeciwdziałać wybuchowi buntu społecznego. Dzisiaj już nie ma prawie nic do ukradzenia więc pomoc społeczna zaczyna być be. Dlatego teraz planuje się zniszczyć samą pomoc społeczną. Strategia jest typowa. Najmuje się do czarnej roboty pracowników, których gdy już zadanie zostaje wykonane pozbywa się. Niewygodnych świadków zawsze pozbywano się.
Jeszcze tylko jedno, jeśli ktoś twierdzi, że pomoc społeczna jest zła, to bardzo proszę sprawdzić ilu urzędników ministerstwa pracy zajmuje tam stanowiska od lat dziewięćdziesiątych. Przecież to oni odpowiadają za przyjmowane rozwiązania.
Jeśli ktoś bredzi, że nasz system pomocy społecznej jest niewydajny, to niech porówna jakimi budżetami, kadrami, zasobami dysponuje pomoc społeczna na Zachodzie. Można to porównać w taki sposób: polski pracownik socjalny otrzymał od swojego pracodawcy kilkuletni używany rower i ma szybciej dotrzeć do celu od niemieckiego pracownika socjalnego, który dysponuje mercedesem. To oczywiście przenośnia ale myślę, że trafnie oddaje nasze realia.