Skandal w domu dziecka - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 20 ]


Napisano: 27 lis 2014, 20:44

"toż to ice bucket challenge:))))" hmm??? co sądzicie?
Etna

Napisano: 27 lis 2014, 21:56

Jeżeli to prawda, to w pierwszej kolejności należy zająć się dzieciakami. Co do odpowiedzialności ludzi - prawda ukarać z całą mocą i wypalić gorącym żelazem. Jeżeli to tylko jakieś bzdetne pomysły wychowawcze rozliczyć osoby, które wpadły na nie. Innych możliwości nie widzę.
marcin75

Napisano: 29 lis 2014, 1:21

Kolejny skandal, ile jeszcze podobnych sytuacji musi się wydarzyć, aby wreszcie Ktoś poważnie potraktował te biedne dzieciaki.
Zbulwersowany


Napisano: 29 lis 2014, 2:54

Wybaczcie, ale czegoś tu nie rozumiem. Nie będę odnosił się do wszystkich stawianych zarzutów, ale do tego, co najbardziej zbulwersowało opinię publiczną - zdjęcia dzieci stojących na folii i polewanych woda z dzbanka.
Policja prowadzi dochodzenie w sprawie.... znęcania się ?!?! Rozumiem, że "obrońcy uciśnionych" już ustalili, że niewinne dzieci stały się ofiarami psychopatycznych katów, którzy za tą zbrodnię powinni dożywotnio gnić w więzieniu.
Nie wiedziałem, że polewanie brudną (?) wodą jest znęcaniem się. Mam nadzieję, że media będą równie surowe w ocenie młodzieńców znęcających się w Wielkanoc nad koleżankami polewając je wodą oraz pozamyka na wiele lat kierowników i wychowawców kolonii organizujacych chrzty kolonistom. :lol: :lol: Na przekór modzie na linczowanie dyrekcji tej placówki potrafię ocenić ten wybryk jedynie jako debilne zachowanie (jak bita śmietana na kolanach księdza), a nie przestępstwo kwalifikujące się do medialnego linczu. Wywożenie do lasu to inna sprawa (sprawa jest chyba rozwojowa, więc mogą wypłynąć też inne rzeczy), ale oba zarzuty pokazują jedno - totalną bezradność wychowawczą. Nie wiem czy to wynik niekompetencji czy czegoś innego.
Nie wiem (jak wszyscy czytający tylko artykuły w internecie) jak sytuacja wyglądała naprawdę, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że ta sytuacja była rzeczywiście tak traumatyczna, że potrzebna pomoc tabunu psychologów, którzy otoczą ofiary profesjonalną pomocą. Jeśli tak, to zgodnie z tą "teorią" inna sytuacja poważniej zanieczyszczająca głowę (np. przelatujący ptaszek), powinna prowadzić do jeszcze bardziej traumatycznych przeżyć (czy człowiek jest w stanie przeżyć taką traumę?). :twisted: Zaraz pewnie się znajdzie jakiś "profesjonalista", który nazwie mnie nieczułym skur..., nabijającym się z ofiar. Chodzi mi jednak, nie o bagatelizowanie problemu, ale o adekwatną (a nie histeryczną) ocenę sytuacji.
Długo zastanawiałem się o co tak naprawdę chodzi i link Zbulwersowanego wyjaśnił mi wiele.
Rodzice dzieci z domów dziecka są ostatnio bardzo medialni. No tak... te napuchnięte od alkoholu twarze obrońców biednych dzieci tłumaczą wszystko. Zawsze w takich sprawach zastanawia mnie, że nikogo nie interesuje jak się dzieci znalazły w placówce i dlaczego przestępcy znęcający się nad dziećmi przez zaniedbywanie ich (odsyłam do ustawowej definicji przemocy) nie siedzą w więzieniach, tylko brylują przed kamerami. Jak bardzo trzeba mieć niepoukładane pod czapką, żeby pobiec z kamerą do największego krzywdziciela dziecka (przez którego jest w domu dziecka), traktować jak ofiarę i eksperta w wychowaniu. Zastanawiam się, czy przed zabraniem do placówki kochający rodzice stosowali wobec tych dzieci bardziej wysublimowane i przemyślane kary niż dyrekcja linczowanej placówki? Pewnie nie stosowali kar fizycznych, a dzieci w placówce są przez pomyłkę :lol: :lol: :lol: :lol:
Z badań wynika, że ponad połowa Polaków uważa, że kary fizyczne (klapsy) nie są czymś złym, a jednocześnie linczuje się dyrektorkę, za to że wylała wodę na dziecko. Czyli jakby spuściła dziecku wpier....., to dla połowy Polaków było by OK. A jakby "tylko" zaniedbywała dzieci i zamiast przejmować się nimi poszła na wódkę, to mogłaby wystąpić w telewizji jako obrońca sierot.
etatysta

Napisano: 29 lis 2014, 11:50

a ja bez odnoszenia sie do win , wskaże winnego - system ! brak szkoleń, brak nadzoru, brak wsparcia. Brak właściwej waluty dla doświadczonych wychowawców, wysoka rotacja w placówkach. Kasa moim Bogiem i Korczakiem , kretyńskie zapisy ustaw: może , w szczególności , jeżeli powinien,
Awans nauczycielski - nie byl dobrym zabiegiem.? na jego ścieżce wychowawca przynajmniej musiał spróbować przy pracy z dziećmi innych narzędzi niz tylko darcie mordy. Z tym nie stanąłby przed komisja
40 godzin w placówce dla dobra dziecka. Nowy wychowawca na pełne dyżury Kontrola kolesiowska starostw, Pomijam medialną żądze krwi , tak w przypadku ucznia z toruńskiej zawodówki, jak tego przypadku .-

na przestrzeni 14 lat tak sie przepisy zmieniały , że teraz nikt nie wie gdzie jest kręgosłup. I ludzie eksperymentują, często pomysłowością nie grzesząc po to by mieć spokój
klasyka pedagogiki - wykorzystać aktywność, energie, a nie ja tłumić. Nie grali w palanta, to se kiwi rzucali. No bo cos rzucać musieli, bo gdyby nie rzucał, nie strzelał, nie kopał piłką wysoko, nie ukradł jabłka, nie wlazł na dach .....to by sie dopiero ojciec jeden z drugim martwił
A pamiętacie trenera który rzekomo znęcał sie nad zawodniczkami , akrobatkami? rodzice złożyli donos do prokuratury, a ta umorzyła sprawę, bo czyny owszem są bulwersujące ,(szturchańce, krzyki, łapanie za ranie do bólu) ale znamion znęcania nie wyczerpują, mało.... w niektórych sytuacjach , dla osiągnięcia efektu sa wręcz wskazane czy pożądane
mmariusz

Napisano: 29 lis 2014, 22:02

i se dopowiem jeszcze - system pod lincz. Bo to on sprawił, ze sobie ludzie w placwce pomyśleli ze tak wolno.....A nie wolno.
Wydaje mi sie ze nuki pedagogiczne w obecnej dobie tego nie przewiduja...
Ale....skoro to pracownicy zatrudnieni na stanowisku pomocniczym i obsługi ( wychowawca) w placówce. to mogli nie znać, bo to ich nie obowiązuje
Art. 12.
1. Nauczyciele zatrudnieni na podstawie mianowania nie podlegają podporządko-waniu służbowemu określonemu w innych przepisach prawnych dla mianowa-nych funkcjonariuszy państwowych.
2. Nauczyciel w realizacji programu nauczania ma prawo do swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne, oraz do wyboru spośród za twierdzonych do użytku szkolnego podręczników i innych pomocy naukowych


zakładam ze ci ludzie nie chcieli skrzywdzić tych dzieci, nie chcieli utopić, spowodować zachorowania, narazić na zimno. Pewnie chcieli dać nauczkę , może ośmieszyć, może zasygnalizować związek przyczynowo skutkowy - jak będziesz "tak" robił , to zobaczysz czym sie to skończy

szkoda tylko ze takimi metodami, bo od ludzi po szkole należałoby oczekiwać czegos wiecej....
Nie mniej jednak, nie widzę żeby system, w odróżnieniu od nauczycieli szkół, oczekiwał od wychowawców POW czegoś więcej niż sa w stanie, bez przygotowania pedagogicznego, wymyśl
mmariusz

Napisano: 29 lis 2014, 23:40

Smutne.
Też więcej oczekiwałabym od wychowawców i w ogóle kadry.Wymagania nieduże, kiedyś inaczej.Degradacja zawodu.Psycholog co u nas był jak pobył i popatrzył to szybciej uciekł do szkoły niż myślałam.Socjalna też przeniosła się do ośrodka pomocy na lepsze warunki.
A wychowawców nie ma co ich porównywać do patologicznych rodziców.Ale cóż wychowawcy i placówki naprawdę się stoczyły w obliczu likwidacji kn.Ktoś tu miał rację.
Katarzynka

Napisano: 30 lis 2014, 1:14

o proszę...
https://kontakt24.tvn24.pl/po-kontroli-w ... 51145.html

Rzecznik Praw Dziecka powinien skontrolować wszystkie placówki w Polsce.
Tolek



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 20 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x