Od stycznia wychowawca placówek opiekuńczo-wychowawczych definitywnie przestał być partnerem dla nauczyciela. Nie jest specjalistą. "Nakładanie" na wychowawców wymogów i kompetencji "współpracy" ze szkołą jest reliktem przeszłości. Z obecnych przepisów oświatowych wynika, że osobami kompetentnymi do rozmowy o dziecku jest raczej asystent rodziny a nie wychowawca. Wychowawca nie ma prawa decyzji w sprawach istotnych dla dziecka i może co najwyżej (za zgodą i wiedzą rodziców lub opiekunów) realizować zalecenia. Podsumowując, nauczyciel może wypowiadać się na ile zalecenia do pracy z dzieckiem zostały zrealizowane.ciekawski pisze:Co sądzicie na temat takiej kontroli, że pracę wychowaców placówek opiekuńczo - wychowawczych mają oceniać nauczyciele szkół, do których chodzą dzieci z placówki - na podstawie opinii nauczyciela o dziecku i o współpracy z wychowawcą? Dodam, że to nie żart.