https://wiadomosci.onet.pl/kraj/fotorepo ... raju/9rhbg
\"Polski fotoreporter, Marcin Suder, został porwany 24 lipca przez uzbrojonych islamskich bojowników na północnym zachodzie Syrii w kontrolowanej przez rebeliantów miejscowości Sarakib. Suder został porwany z biura prasowego opozycji. Pobity został działacz syryjski Manhal Barisz, skradziono również komputery i pieniądze.
34-latek jest fotoreporterem z kilkunastoletnim stażem. Zajmuje się fotografią studyjną, reklamową, portretową (głównie z tego się utrzymuje). Ale jego pasją jest jednak fotografia społeczna i wojenna. Zdjęcia z wojen uznawał za \"niemedialne\", choć czasochłonne, ale i zarazem ponadczasowe.
Według Komitetu Ochrony Dziennikarzy (CPJ) Syria jest najbardziej niebezpiecznym miejscem dla dziennikarzy na świecie. Z jego danych wynika, że w 2012 roku co najmniej 39 dziennikarzy zginęło, a 21 zostało porwanych zarówno przez rebeliantów, jak i siły rządowe. Większość porwanych dziennikarzy zostało uwolnionych.
Konflikt w Syrii trwa od marca 2011. Według szacunków zginęło w nim około 100 tys. ludzi.\"
Syria zniszczyła wszystkie zadeklarowane obiekty służące do produkcji broni chemicznej i mieszania jej komponentów, co stanowi ważny etap programu niszczenia tego arsenału - poinformowała Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW).\"
Nic nie dzieje się przypadkiem i kiedy sobie to uświadamiamy to jasne się staje, że każdy ma podczas swojego życia do wykonania jakieś zadanie. Mając wolną wolę może czynić dobro albo zło, a jak się mocno wierzy, że nikt do końca nie jest zły, a swój ciągnie do swojego to mozna ten potencjał wykorzystać do osiagnięcia dobrego skutku. Innymi słowy bez właściwych wielkim liderom postaw Putina i Obamy nie osiągniętoby dyplomatycznie takiego skutku. Ich odwaga i spokój, rozsądek no i oczywiście dobra wola w tym przypadku moim zdaniem zadecygowały, ze uniknięto nowej wojny, ale parcie na szkło jest duże więc jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jednak wiara, że to ludzie, którzy dbając o wlasny naród dbają również o pokój na świecie nie wystarczy aby slowo stało się ciałem. Taka odpowiedzialność stoi przed wszystkimi przywódcami na całym świecie, a jak widać nie każdy jest w stanie sprostać takiemu zadaniu
\" Zdaniem specjalisty potencjalnym nieprzyjacielem jest armia państwa, które \"twórczo zaneguje rosyjską dominację, jak Gruzja w 2008 r.\". - Byłbym jednak daleki od niedoceniania konsekwencji sowieckiego prania mózgów, które w nowej odsłonie jest w Rosji kontynuowane - dodaje.\"