Tu mam wątpliwości. Przez chwilę przez ten film całą polską policję uznawano za sklep monopolowy.
Bierzcie przymiarkę na pełne wódy, brudu i korupcji filmy Smarzowskiego. Polacy je lubią bo są masochistami. Znam kilku policjantów i ich rodziny osobiście. Złego słowa nie powiem.
Ja mówię o aferze drogowej, która jest tłem do filmu. Zegarki, długopisy, obrazy w GDDKiA potem co się poznajdywały w gabinetach dyrektorów. Było trochę, ale szybko ucichło. Co do Policji - wszędzie pracują ludzie, nawet tam, jednak ta grupa zawodowa jest poddana dużemu ryzyku. Ze zbyt dużą ilością brudu mają do czynienia, żeby się chociaż trochę nie ubrudzić.