szukamy dziewczynki do adopcji - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 2 z 2    [ Posty: 18 ]

Napisano: 13 lut 2013, 0:08

luśka....ja wiem jedno. Jeżeli opieka wymagałaby porzucenia pracy to trywialnie mnie na to nie stać. Zarabiamy obje póki co tyle, że starcza na życie, ale jedna pensja już nie....
Chore dziecko? Tak jest taka malutka na facebook-u \"porzucone tylko raz\"....która musi być pod opieką kilku specjalistycznych poradni. Powiedz kogo normalnego w tym kraju stać na taką opiekę medyczną? Mimo wykształcenia wyższego, ponad 20-lat stażu pracy mnie nie. Jak wygląda opieka medyczna w ramach NFZ w naszym pięknym kraju.....chyba wiesz.... :(
~Denis


Napisano: 13 lut 2013, 9:44

i jakby dziecko zachorowało to byś je oddała?
~luśka

Napisano: 13 lut 2013, 11:15

Wiesz teraz u nas dziewczyna urodziła śliczną dziewczynkę . Jest strasznie chora - niedotlenienie mózgu, porażenie czterokończynowe, zarośnięty przełyk, szczękościsk, podejrzenie padaczki, jest karmiona dojelitowo. I co? I matka kocha to dziecko i się nim opiekuje. Tak się stało. Wszędzie w mieście ogłoszenia z prośbą o pomoc finansową, bo do pracy już nie wróci....Ale mnie świadomie nie stać na opiekę nad tak chorym dzieckiem i co i jestem okrutna? Powinnam zostać wykluczona ze społeczeństwa? Dlaczego u nas wiecznie trzeba prywatne osoby błagać o pomoc? Gdzie jest państwo? Nie dziwię się, że ludzie chcieliby zdrowe dziecko...a nie prosić o jałmużnę.
~Denis

Napisano: 13 lut 2013, 13:23

prawie każdy kto myśli o adopcji, marzy o zdrowym dziecku i jest to normalne, życie weryfikuje, ja marzyłam o zdrowym 3 latku a mam chorą 11 latkę :) ale nigdy nie potępiłabym ludzi, którzy nie podejmują sie opieki nad chorym dzieckiem,
nie jest dobre porwać się z motyką na słońce a potem oddać,
dużo lepiej gdy liczysz siły na zamiary.
~matka

Napisano: 13 lut 2013, 22:36

matka....tyle się napisałam, a Ty ujęłaś to w jednym zdaniu :)
~Denis

Napisano: 14 lut 2013, 18:53

Denis miło mi :) lata praktyki ;) niestety niektórzy oceniający nas zza biurek nie mają pojęcia o co chodzi... wiele instytucji, które mają służyć rodzinom (PCPRy, Ośr. Adopcyjne itp) służy tak naprawdę tylko sobie, pracują dla swoich \"ważnych\" spraw, przepisów, zebrań, tak łatwo im oceniać i zniechęcać tych co naprawdę chcą robić coś pożyteczniejszego niż przerzucanie papierów między jedną a druga kawą.
~matka

Napisano: 14 lut 2013, 19:05

Mnie akurat to nie dotyczy. Pracuję od kilkunastu lat z tymi dziećmi, których nikt nie chce ... bo chore, bo ma więcej niż 5 lat itp ... Piątek, świątek i niedziela. Mam tez dzieci które wróciły z rodzin zastępczych i adopcyjnych, więc wiem o czym piszę.
~luśka

Napisano: 14 lut 2013, 21:47

matka....kilka lat temu pracowałam w pcpr-ze jako księgowa i wiem jakie poglądy na temat RZ wszyscy prezentowaliśmy. Krótko mówiąc mało pozytywne. Dopiero ukończenie kursu dla RZ otworzyło nam oczy. Tylko jedna z nas jest na chwilę obecną RZ i równocześnie dyrektorem DD, reszta odpuściła bo to niełatwa opieka. Nie twierdzę, że wszystkie RZ się do tego nadają. Moje koleżanki same zlikwidowały jedną, bo to była totalna pomyłka, ale nie można generalizować, bo albo niech państwo zadba o profilaktykę (zlikwiduje bezrobocie, skutecznie leczy nałogi), albo wszystkie dzieci do DD! Nikt ich wtedy nie zwróci i będą szczęśliwsze.
~Denis



  
Strona 2 z 2    [ Posty: 18 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x