dziwne to, nie zazdroszczę. Nie chciałbym po nocce zostawac jeszcze na pobudkę.
U nas nocka kończy się o 6 rano i przychodzi pierwsza zmiana (jeden wychowawca) która budzi dzieci i szykuje je do szkół. Wychowawcy pomaga pedagog, który jest od 7:00.
Pedagog od 7-ej? Do budzenia dzieci? Super! Właściwy człowiek na właściwym miejscu. U nas pedagog jest na popołudniówkach. Pomaga w problemach szkolnych, odrabianiu lekcji i nadrabianiu zaległości. Ale w sumie warto spróbować innych rozwiązań. Myśleliście, żeby kierowcy powierzyć obowiązki pracownika socjalnego a wychowawcom obowiązki palacza? Taka rotacja dobrze robi, jest to świeże spojrzenie tak ważne w procesie wychowawczym.