Skoro tylko na tytuły naukowe patrzysz to musisz być naprawdę głupi(a).
Papierek to ja mogę na bazarze kupić za kilkadziesiąt złotych.
Liczą się dowody ze śledztwa, fakty, analizy, zeznania świadków, zapisy skrzynek, wyniki badań wraku, sekcji zwłok itd.
Jednak przede wszystkim należy skarcić obie kancelarie (Lecha i Tuska) za organizację tamtego lotu. Wina leży gł. po naszej polskiej stronie i tylko w niewielkiej części po stronie rosyjskiej. Nie pakuje się tylu sardynek na raz do jednej puszki i nie wysyła ich się na wojskowe lotnisko spowite mgłą. Swoje zrobiła też presja czasu i nieznajomość języka ruskiego.