trzeźwy alkoholik

Wybrane tematy:
świetlice środowiskowe w 2015 r.? Zachowaj trzeźwy Umysł Szkolenie- kontrola przedsiębiorców sprzedających alkohol przez GKRPA organizacja koloni programem terapeutycznym leczenie z.stały-alkohol
ODPOWIEDZ
~marta

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~marta »

Agnieszko to wszystko zależy od Ciebie, bo to Ty podejmiesz decyzję, ale ciężkie jest zycie z trzeźwym alkoholikiem, ja byłam z takim człowiekiem. Cały czas nerwy o wszystko, manipulacje, trzeba uwazać na kazde słowo.
~-Basia

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~-Basia »

Agnieszko!podpisuję się pod słowami Marty i dodaję od siebie,że być może to była manipulacja,to zaproszenie na to spotkanie,znasz go niedługo więc niewiele mogłaś powiedzieć o jego zachowaniach,reakcjach i napewno znalazł by sie ktoś z jego rodziny kto by mógł przyjechać na takie spotkanie ale to by było dla niego bardzo niewygodne,spojrzeć w oczy prawdzie o samym sobie.Jesteś jego nową znajomością więc jak to na początku poznania wszystko się widzi w pozytywach i ładnych barwach a dopiero jak minie zauroczenie zaczyna się dostrzegać ,,minusy\" i wady.Zastanów się dobrze,to twoje życie i decyzja musi być też twoja i przemyślana.Jeśli ja mogę się podzielić swoim doświadczeniem to myślę że zostałabym na etapie koleżeńskim,puki co bez zaangażowań uczuciowych bo odległość temu nie sprzyja.Mogę również przypuszczać, że sama jesteś dorosłym dzieckiem alkoholika.Poszukaj też na necie ,,listu alkoholika\" a zrozumiesz że nie można wieżyć w jego obietnice i nadzieje na znalezienie pracy,zrobienia prawa jazdy i wielu innych rzeczy bo może się okazać że twoje oczekiwania staną się powodem twoich rozczarowań.Wierzę że podejmiesz rozsądną i słuszną decyzję - najlepszą dla Ciebie , nie dla niego.Pozdrawiam i proszę o odzew
~agnieszka

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~agnieszka »

Witam, minęły dwa tygodnie od wyjścia M z Toszka, podjął prace właśnie wczoraj był pierwszy dzień jego nowej pracy i tak jak sie spodziewałam zaczęła sie pierwsza tzw jazda z jego strony po prostu chciał zapić. Na szczęście udało mi sie go powstrzymać spokojną rozmową, Jak chodził systematycznie na mitingi wszystko było dobrze, a w związku z pracą niestety juz nie sa one takie regularne, jedyne co mnie pociesza to to że działam na niego kojąco. Mam nadzieje że nam sie uda, przecież są alkoholicy którzy nie piją lata.

Pozdrawiam
~Anna 2

Re: Do Agnieszki

Post autor: ~Anna 2 »

RozumiemTwoje uczucia. Kochasz go, ale czyTwoje uczucie przeżyje. Nawet jego trzeźwość może je zabić, bo u alkoholików w mózgu następują zmiany psychiczne. Uczucie schodzi na drygi, może trzeci plan. Dla nich walka z nałogiem staje się w centrum. Przeczytaj list alkoholika wi nternecie. Zawiera całą prawdę o nich. Mnie też na początku mówili, uczyli, ale ja nie wierzyłam. Wiesz, musiało minąć aż 15 lat. To szmat czasu. Szkoda mi młodośći, szkoda mi dzieciaków. Nie miałam przez tyle lat odwagi i siły wyrwać się ze współuzaleźnienia. Nie wpadnij w to, co ja, bo pomyśl o konsekwencjach.
~\"zabił mnie\" trzeźw

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~\"zabił mnie\" trzeźw »



List alkoholika do swojej rodziny…



Jestem alkoholikiem. Potrzebuję Waszej pomocy!

Nie róbcie mi wymówek, nie wińcie ani nie łajcie mnie. Nie bylibyście na mnie źli, jeżeli miałbym raka czy też cukrzycę. Alkoholizm jest także chorobą.

Nie wylewajcie mojej wódki, jest to nadaremne, ponieważ ja zawsze znajdę sposób aby dostać więcej.

Nie pozwólcie, abym prowokował Wasz gniew. Kiedy atakujecie mnie słownie lub fizycznie, potwierdzacie tylko moją złą opinię o samym sobie. Ja już nienawidzę siebie sam wystarczająco.

Nie pozwólcie na to, aby Wasza miłość i niepokój zmuszały Was do zrobienia tego, co ja sam powinienem dla siebie zrobić. Jeżeli przejmiecie na siebie moje własne obowiązki, utrwalicie moją niezdolność do ich wykonywania. Umocni to moje poczucie winy a i Wy sami będziecie tym zagniewani.

Nie polegajcie na moich przyrzeczeniach. Przyrzeknę wszystko aby się tylko wykręcić. Natura mojej choroby nie pozwala mi na dotrzymanie przyrzeczeń nawet wtedy, kiedy mam szczerą chęć je wykonać.

Nie groźcie nadaremnie. Kiedy podejmiecie decyzję - trwajcie przy niej. Wie wierzcie wszystkiemu co mówię do Was, może to być kłamstwem. Przeczenie rzeczywistości jest objawem mojej choroby. W dodatku, prawdopodobnie stracę szacunek dla tych, którzy dają się łatwo oszukać .

Nie pozwólcie, abym Was wykorzystał, czy też eksploatował w jakikolwiek sposób. Miłość nie może istnieć długo bez poczucia sprawiedliwości.

Nie starajcie się mnie ochraniać ani w jakikolwiek sposób oszczędzać mi skutków mojego picia. Nie kłamcie za mnie, nie płaćcie moich rachunków, nie pracujcie, aby pokryć moje zobowiązania w utrzymaniu domu. Może to zapobiec, albo też zmniejszyć kryzys, który mógłby mnie zmusić do szukania pomocy. Mogę zaprzeczać, że mam problem z piciem tak długo, jak długo będziecie mi umożliwiać automatyczną ucieczkę od skutków mojego picia.

Ponad to wszystko, nauczcie się wszystkiego co tylko możecie o alkoholizmie i o Waszej roli w stosunku do mnie. Chodźcie na otwarte zebrania AA /Anonimowi Alkoholicy/, kiedy tylko jesteście w stanie. Uczęszczajcie na zebrania AL-Anon /grupy rodzinne/ regularnie, czytajcie literaturę i utrzymujcie kontakt z członkami AL -Anon. Są to ludzie, którzy mogą Wam pomóc w jasnym pojęciu całej sytuacji.



Kocham Was

Wasz alkoholik



Oparte na materiale z
“Guide for The Family of The Alkoholik by Joseph Kellerman”
- Przewodnik dla rodziny alkoholika.



~\"zabił mnie\" trzeźw

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~\"zabił mnie\" trzeźw »

TAK, ZABIŁ MNIE, MOJE JA TRZEŹWY ALKOHOLIK...
Nie obraź się Agnieszko, ale jak nie zostawisz tego tematu w spokoju, nie zaczniesz żyć swoim życiem to jesteś jeszcze za głupia i naiwna...
Poczytaj wszystkie te listy i wyciągnij wnioski dla siebie. Jeśli uważasz, że dasz radę...to wyrazy współczucia. Już umarłaś!
Ja jestem mądra po szkodzie, za późno. Zostaw go i nigdy nie próbuj wracać, co by Ci nie obiecywał. Zerwij kontakt i zapomnij. Życzę Ci takiej rozdwagi.
Może 1 na 1000 potrafi żyć normalnie, nie raniąc. To jak kropla wody w wielkim morzu. Może dla dzieci...ale Ty ich jeszcze nie masz. Ratuj się dziewczyno! Brak słów dla Twojej naiwności!
~agnieszka

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~agnieszka »

Pewnie macie racje nigdy nie miałam do czynienia z tym tematem i do czynienia z osobami o takiej chorobie. Teraz zaczął palic marysię zamiast pić. Czy to początek powrotu do nałogu ???
~zabił mnie trzeźwy alkoholik

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~zabił mnie trzeźwy alkoholik »

Agnieszko, poczytaj chociaż trochę o TYM temacie, nie tylko tutaj, wejdź na fora. Jeśli nie przemawia to wszystko do Ciebie co tu wyczytałaś porozmawiaj z fachowcem! Widzę, że sama z własnej woli stoisz na drodze i czekasz na nadjeżdżającego tira...a jest on już za ostatnim zakrętem!Do tego zastępuje picie paleniem...Obudź się, zwiewaj jak najdalej, rusz mózgiem!!!Wyssie z Ciebie co masz najlepsze, będzie kłamać, manipulować, ranić. Widzę, że nie dociera do Ciebie to wszystko, spróbuj więc, a wkrótce przeczytamy tu Twój żałosny list od zdesperowanej, pokrzywdzonej przez los dziewczyny ( może nawet już z dzieckiem, któremu powinnaś zapewnić szczęśiwe życie).
Pamiętaj, jeśli zostaniesz z nim to wszystko będziesz miała na SWOJE WŁASNE ŻYCZENIE! I nie proś wtedy o rady! Masz je teraz!
Nie możesz budować życia na piasku, tak suchym piasku, bo zawali się ono szybciej niż myślisz.Twoje życie- Twój wybór. Tylko masz jeszcze szansę zmienić jego kierunek...

https://www.niepije.pl/wspoluzalezniona-ewa.html

https://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzi ... index.html

https://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzi ... index.html

Mądrego wyboru życzę!
~zabił mnie trzeźwy alkoholik

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~zabił mnie trzeźwy alkoholik »

~-Ania

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~-Ania »

Agnieszko! on poszukał sobie zamiennika i w jego przypadku stała sie maryśka.Inni zamieniaja to na zawieranie nowych znajomości, zdrady, internet,fora,portale(np.NK) i znajomości na odległośc.Dziewczyno ! czem prędzej idź na grupę AL- Anon,wejdź na ich stronę w necie,tam jest dyżur on - line w określone dni i godziny tam ci powiedzą co przeżyli ,podzielą sie doświadczeniem.Tu sama miłość - choc znaczy tak wiele nie pomoże,nie licz na to !!! jak nie masz żadnych zobowiązań finansowych,majątkowych to sie od niego odłącz nie żyj jego życiem w jego cieniu,jego humorami i sprawami.Nie macie dzieci itp.Bierz sie za siebie!!!TO TWOJE ŻCIE
Sorki ,że tak piszę prosto z mostu i przyziemnie ale czasami tak trzeba by komuś otworzyły sie klapki i bramki te co sami ryglowaliśmy,by ujżec to czego nie chcieliśmy widzieć !!nie wierz w jego obietnice- list alkoholika mówi za nich duzo - to ich obraz !POGODY DUCHA!idź do ludzi i mów o tym !
ODPOWIEDZ